tag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post1401743764978027544..comments2023-11-03T09:13:31.312+01:00Comments on Ratunku, kot mi śpi na książce!: O poszukiwaniu książekProcellahttp://www.blogger.com/profile/15208131924020842488noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-62363432876178032922015-08-24T11:32:19.324+02:002015-08-24T11:32:19.324+02:00Pewnie coś w tym jest. Ja niestety nie mam takich ...Pewnie coś w tym jest. Ja niestety nie mam takich czytelniczych pasjonatów w rodzinie. Dziadkiem wyjątkowo coś tam czytał, ale jego już nie ma. U babci pewnie też gdzieś tam jakieś książki by się znalazły, ale w pojedynczych sztukach zakopane i zapomniane. Także ja chyba będę tym najsilniejszym ogniwem, od którego - mam nadzieję - zacznie to przechodzić z pokolenia na pokolenie. :)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-8390176126802199372015-08-24T11:31:10.745+02:002015-08-24T11:31:10.745+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-6738409170160578992015-08-24T11:30:12.819+02:002015-08-24T11:30:12.819+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-85168258738979836442015-08-24T11:24:46.563+02:002015-08-24T11:24:46.563+02:00A tak, to też jest super. I w sumie nie wiem, dlac...A tak, to też jest super. I w sumie nie wiem, dlaczego o tym nie napisałam w notce. Ja mam fajnie, bo jestem kolejnym pokoleniem czytaczy, wychowałam się wśród książek i weszłam w czytanie z zapasem lektur :) Może też stąd moja sympatia do książek lekko przykurzonych (dosłownie i w przenośni) i noszących ślady używania.Procellahttps://www.blogger.com/profile/15208131924020842488noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-4439926252481004352015-08-24T11:21:07.628+02:002015-08-24T11:21:07.628+02:00Ale powiem Ci, że największą frajdą jest doszukiwa...Ale powiem Ci, że największą frajdą jest doszukiwać się książek dla siebie wśród zbiorów rodzinnych (babcia, dziadek, wujek, ciocia). Sam niestety miałem tylko raz taką okazje, ale pamiętam swą radość, jak zobaczyłem stosik dziadka, gdzie co prawda nic dla mnie nie było, ale tak wziąłem dwie książki, żeby mieć od niego. :)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-48916246062396628782015-08-24T11:17:40.415+02:002015-08-24T11:17:40.415+02:00Właśnie o to chodzi, o czym piszesz pod koniec: sz...Właśnie o to chodzi, o czym piszesz pod koniec: szukać bez nastawiania się na to, co masz znaleźć :)Procellahttps://www.blogger.com/profile/15208131924020842488noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-16843129915130718612015-08-24T10:19:22.664+02:002015-08-24T10:19:22.664+02:00Jest wiele prawdy w tym, co piszesz. Jednak ja, o ...Jest wiele prawdy w tym, co piszesz. Jednak ja, o ile w przypadku filmu przerwać już się nauczyłem, o tyle w przypadku książki jeszcze nie. Być może nie trafiłem jeszcze na lekturę, aż tak złą, że nie było konieczności przerywać (chociaż 2 razy męczyłem się niemiłosiernie). W każdym razie warto sprawdzać i próbować. Ja początkowo czytałem tylko książki z antykwariatów. Potem - jak stwierdziłem, że niektóre książki muszę mieć koniecznie i fajnie byłoby mieć też inne - zacząłem kupować i była to jedyna forma nabywcza, bo mówiłem sobie, że używanych książek nie chcę, bo takie mam z antykwariatów. Długo się trzymałem, ale tylko do pewnego momentu. Chciałem przeczytać coś, czego dostać w inny sposób się nie dało, więc trzeba było kupić używane. I kupiłem z antykwariatu. Ale książka była bardzo zadbana - zresztą wszystkie tam są, mimo iż mają swoje lata. I od tego czasu się zaczęło, bo używana nie znaczy, zniszczona. Czasem się zdarzy sfatygowana, owszem, ale książka, która ma swoje lata to inna książka niż ta ledwo wyprodukowana, ściągnięta z póki w księgarni. I jeszcze dodatkowo ta przyjemność wyszukiwania, doszukiwania się, o czym pisałaś również, w jakichś stertach, czy kartonach. Niby niczego konkretnego nie szukasz, a coś znajdujesz, co Cię zainteresuje i buźka się cieszy, i bierzesz. Muszę się znowu wybrać na targ staroci, który u nas jest zawsze w pierwszy weekend miesiąca, bo już dawno nie byłem. :)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-49079752556147292642015-08-23T21:07:15.762+02:002015-08-23T21:07:15.762+02:00Tania ksiażka to też dobre źródło i też często wyk...Tania ksiażka to też dobre źródło i też często wykorzystuję ją w poszukiwaniach.Procellahttps://www.blogger.com/profile/15208131924020842488noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-5534763844413759142015-08-23T20:57:08.203+02:002015-08-23T20:57:08.203+02:00Ja co prawda tez lubię antykwariaty (mam w mieście...Ja co prawda tez lubię antykwariaty (mam w mieście jeden całkiem zacny), ale rzadko w nim ryzykuję. Za to w taniej książce zdarza mi się kupić coś całkiem spontanicznie. Co prawda są to rzeczy z gatunków, które lubię (czyli fantastyka, trochę reportażu i jakieś "zwierzęce" ksiązki, czasem coś z tzw. nurtu głównego, jeśli znam autora), ale już niekoniecznie autorzy, których znam. Jak na razie sobie chwalę.:)Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-38624492330373204602015-08-23T20:30:39.964+02:002015-08-23T20:30:39.964+02:00Wygląda na to, że mamy podobne podejście :)Wygląda na to, że mamy podobne podejście :)Procellahttps://www.blogger.com/profile/15208131924020842488noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1177292655067388421.post-8676273077253390152015-08-23T16:19:14.727+02:002015-08-23T16:19:14.727+02:00Kocham antykwariaty. To prawdziwa skarbnica książk...Kocham antykwariaty. To prawdziwa skarbnica książkowych perełek, której teraz prawie nikt nie docenia, a ja tam lubię czytać sfatygowane wydania, szukać w nich śladów dawnych właścicieli i podziwiać starą szatę typograficzną. Co do wybierania pozycji do czytania również zdaję się na intuicję. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, przeciwnie, dzięki niej odkryłam wiele ciekawych książek, które niekoniecznie wpisywały się w ramy moich gustów czytelniczych. W tej dziedzinie warto być odkrywcą ;) Pozdrawiam :)Lena Chatonhttps://www.blogger.com/profile/07712458974509365287noreply@blogger.com