Z nieregularnej serii wpisów o muzyce z literacką inspiracją - moje świeże odkrycie, które chyba w najbliższym czasie będzie mi często towarzyszyć. Fajne zimnofalowo-gotyckie brzmienia, idealne na jesień.
O tym, co na świecie najlepsze, czyli o książkach, muzyce i kotach. I czasem o ciastkach też. Blog w stanie półuśpienia, zapraszam na IG.
Faktycznie ma klimat :D
OdpowiedzUsuńNo nie? :)
Usuń