Aż się boję robić plany po tym całym zamieszaniu, które ostatnio panowało w moim życiu pozainternetowym, ale (piszę to odpukując, plując przez lewe ramię i w ogóle) sytuacja wydaje się zmierzać ku unormowaniu, będę więc mieć trochę więcej wolnych mocy przerobowych mózgu do wykorzystania.
Zamierzam zabrać się za to, co było jednym z powodów powstania bloga, czyli przełamywanie obaw związanych z pisaniem. Chcę przynajmniej raz w tygodniu wrzucać większą notkę "o czymś" (strasznie podziwiam tych, którzy codziennie publikują obszerne teksty, ale to dla mnie, przynajmniej w tej chwili, jakiś zupełny kosmos!) i ze trzy-cztery drobniejsze. Jedną baaardzo (jak na mnie) długą rzecz mam już napisaną, dodam jeszcze kilka drobiazgów (nie umiem pisać fajnych zakończeń :/) i zamieszczę pewnie jutro. Zastanawiam się też nad lekkim rozszerzeniem tematyki - chciałabym nieco więcej pisać o muzyce, a niekoniecznie mam ochotę zakładać kolejnego bloga, ale to jeszcze rzecz do przemyślenia. Przeszkadzałoby to komuś?
A teraz trzymajcie kciuki, żeby mi w najbliższym czasie nie spadła na łeb kolejna bomba i żebym zrealizowała choć część tych planów.
To Twój blog, możesz pisać o czym Ci się żywnie podoba ;D No - to powodzenia, czekam na notki (;
OdpowiedzUsuńMiałam napisać dokładnie to samo. :)
UsuńJak wyżej, pisz, na co tylko masz ochotę. Będzie czytane.
OdpowiedzUsuńZ własnych doświadczeń raczej bym Ci radziła nie rozdrabniać się na dwa blogi.
Tak naprawdę o to drugie mi chodzi. Znaczy - wiem, ze mogę pisać co chcę, tylko zastanawiam się, jak będzie najwygodniej. Ale, jak widać, decyzję już raczej podjęłam i nawet uwzględniłam w nagłówku.
UsuńKciuki trzymane, niech koty śpią wygodnie i na płytach wszelkiej maści :).
OdpowiedzUsuń