Obiecywałam, że do połowy września będę pisać regularnie, tymczasem, jak widać, plany się zmieniły. Remont zaczął się nieco wcześniej, niż to było planowane - cóż, nie jest tajemnicą, że zgranie terminów fachowców bywa trudne ;) Dlatego pewnie do początku października będę pisać raczej z doskoku. Za to, ze względu na utrudniony dostęp do komputera, czytam jeszcze więcej niż zwykle :)
Najgorsze jest to, że przy pospiesznym opróżnianiu pokoju (miałam mieć na to tydzień, okazało się, że muszę wyrobić w jeden dzień, a przeniesienie ok. tysiąca ksiażek proste nie jest) gdzieś się zaplątały książki z planu wrześniowego :/ Jeżeli znajdę je na wierzchu którejś paki, przeczytam, jeżeli nie, przejdą na październik. Z tego powodu nie robię też tym razem ankiety z lekturami na przyszły miesiąc.
Żal mi rozstawać się ze starymi regałami, niestety nie za bardzo jest możliwość, żeby przykręcić je z powrotem, tak ze względu na ich stan, są już dość zniszczone, jak i ze względu na przeróbki wprowadzone w pokoju (ocieplenie ścian i pewne zmiany układu), trudno byłoby je dopasować :( Za to nowe będą miały kolor lawendowy, co jest pewną pociechą :)
Powodzenia z remontem, sama przetrwałam sierpień w takim otoczeniu, da się, a potem już jest tylko przyjemniej ;-)!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWłaśnie nie wiem, czy będzie tak bardzo przyjemniej, bo będę tęskniła za moim dawnym pokojem. Taki robiony od podstaw nie od razu będzie "mój", tamten kształtował się przez lata. W sumie chciałam znacznie mniejszych zmian, tylko kosmetyki, odmalowania i ewentualnie zmiany wysłużonego dywanu, ale uległam namowom pozostałych domowników i trochę żałuję.
Przy czym, no, lawedowe półki trochę ten żal łagodzą. Jednak.
UsuńWspółczuję, u mnie też remont. Wprawdzie tylko mały, bo przedpokoju, ale mocno odczuwam. Miało to zająć cztery dni, a już dwa tygodnie minęły. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie nie będzie trwał cztery razy tyle, co w planach, bo do Świąt się nie wyrobimy!
UsuńZa to lawendowo będzie ci! Nie żałuj, tylko ciesz się nowością :D Ja również się przymierzam do tego kolorku w pokoju, ale to jak już Wiedźmiemu Dziecięciu przejdzie etap rysowania po wszystkich dostępnych powierzchniach, bo na razie nie miałoby to sensu ;) Powodzenia w remontowym bałaganie, miło znów Cie odwiedzić :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU mnie tez remont i przeprowadzka. Regały już zainstalowane, ale jeszcze mieszkamy "na starym" i książki noszę po paczce. Jeszcze nie ustawiam. Nie umiem ogarnąć tego remontu, bo jest niemal generalny i już mnie nerwowo wykańcza.
OdpowiedzUsuń