czwartek, 30 czerwca 2016

Czerwcowe zakupy książkowe

W tym miesiącu bez wielkich szaleństw - ilościowo, bo jedna książka dość droga.

Neal Bascomb - Wytropić Eichmanna
Gillian Flynn - Mroczny zakątek
Ingar Johnsrud - Naśladowcy
Katarzyna Kwiatkowska - Zbrodnia w szkarłacie
Elisabeth Bronfen - Over her dead body: Death, Femininity and the Aesthetic
Camilla Läckberg - Pogromca lwów (wydanie z serii "Polityki")

środa, 29 czerwca 2016

Ostatnio przeczytane

  • Peter Haining (red.) - The Gentlewomen of Evil: An Anthology of Rare Supernatural Stories from the Pens of Victorian Ladies


Bardzo dobry zbiór, na który długo polowałam.

  • Elizabeth Herrmann - Wioska morderców


Dość wciągające.


  • Julian Barnes - Arthur & George

Świetna książka, polecam! Z czerwcowego planu minimum.


  • Kate Atkinson - Historie jednej sprawy


Zmęczyła mnie ta książka, nie wiem, czy będę kontynuować serię. Nie mam jakichś konkretnych zarzutów, po prostu jakoś... chyba odbieram na innej długości fal ;) Z czerwcowego planu minimum.

  • Peter Lovesey - Detektyw Diamond i zagadka zamkniętego pokoju


Znęcałam się już nad tą książką (a raczej nad jej polską wersją) TUTAJ.


  • Arthur Conan Doyle - Dziwne zjawiska


Miałam już wcześniej do czynienia z grozą/fantastyką Arthura Conan Doyle'a i, przy całej sympatii dla serii "Biblioteka Grozy", muszę powiedzieć, że wybór opowiadań jest co najmniej dyskusyjny.

  • Halina Kapełuś (wybór i opracowanie) - Bajka ludowa w dawnej Polsce (ze wstępem Juliana Krzyżanowskiego)

Zdjęcie pochodzi z http://tezeusz.pl/349981,kapelus-helena-opr-bajka-ludowa-w-dawnej-polsce.html
Taka ciekawostka - dla zainteresowanych tematem. Z planu minimum.


Stan realizacji czerwcowego planu minimum - 3,5/5. Obecnie w obróbce jest:

  • Malcom Gaskill - Witchfinders: A Seventeenth-Century English Tragedy


Ostatniej, "Detours into the Macabre", już raczej nie zdążę zacząć, więc przechodzi na kolejny miesiąc.


poniedziałek, 27 czerwca 2016

Lista zakupowo-biblioteczna 1

Od pewnego czasu zamieszczam - jak większość blogerów książkowych zresztą - notki o najciekawszych (dla mnie) nadchodzących nowościach (najnowszy odcinek TUTAJ). Nie wszystko jednak tam mogę uwzględnić. O niektórych książkach dowiaduję się z opóźnieniem (albo ukazały się, kiedy jeszcze nie prowadziłam bloga), inne po prostu się nie mieszczą, jeszcze inne nie interesowały mnie w momencie wydania, a tematyka zaciekawiła mnie później. Dlatego postanowiłam też co jakiś czas (niekoniecznie regularnie) zamieszczać wpisy o pozycjach, które zamierzam prędzej czy później przeczytać, a które zapowiedziami czy nowościami nie są. Może ktoś też je przeoczył i znajdzie tu coś dla siebie?

Zaznaczam, że to nie jest z mojej strony żadne zobowiązanie ani wyzwanie dla samej siebie, żeby przeczytać te książki w określonym terminie.

W postach "zapowiedziowych" rozdzielam książki po polsku i po angielsku. Tutaj będę mieszać, choć może się zdarzyć, że w którejś notce znajdą się wyłącznie pozycje w jednym języku. Będę też - ale to akurat nie nowość - dość swobodnie skakać po gatunkach i tematach.

Zgodnie z tytułem - nie będę tu pisać o książkach, które czekają na swoją kolej na moich półkach, a o takich, do których dopiero muszę się dobrać.

Przejdźmy zatem do pierwszego rzutu książek:


  • Helena Eilstein - Biblia w ręku ateisty

Biblia jest kompilacją niezmiernie niejednolitą, m.in. pod względem moralnym. Jakie z niej czytelnik czerpie moralne nauki, to zależy od jego własnego nastawienia moralnego. W Biblii zakorzeniony jest etos okrucieństwa, ksenofobii i nietolerancji religijnej, co nie jest i dzisiaj bez wpływu na przeświadczenia moralne i działania pewnych jej wyznawców. Zakorzeniony jest w niej również sentymentalny i utopijny etos, w którym pewni myśliciele upatrują autentycznie obowiązujące chrześcijan przesłanie Jezusa, podczas gdy inni stwierdzają, że nie można go bez niezbędnych ograniczeń traktować jako busoli moralnej dla chrześcijańskiego społeczeństwa. I wreszcie pod wieloma względami sięga do Biblii swoimi korzeniami etos współczesnego humanizmu. Oczywisty jest związek pomiędzy humanistycznym postulatem czynnej solidarności ze wszystkimi potrzebującymi pomocy a biblijnym nakazem "miłości bliźniego", przy czym szereg przekazów biblijnych inspiruje rozszerzenie zakresu terminu "bliźni" poza członków własnej wspólnoty etnicznej.
Przez fazę ateizmu tragicznego częstokroć zapewne muszą przejść ci, którzy do ateizmu dochodzą poprzez odrzucenie, pod nieodpartym naporem doświadczenia, wiary w Boga będącego w jego stosunku do ludzkości i jednostek ludzkich "opatrznością" czy zgoła "miłością". Ateizm nie jest jednak "z samej swej natury" światopoglądem tragicznym...
Wbrew zapewnieniu autora "Hymnu Kapłańskiego" (Rdz 1) wszechświat nie jest, z konieczności, w swojej relacji do ludzkości i do poszczególnych jednostek ludzkich "dobry", ale też nie jest "niedobry". Nasuwa się tu na myśl starożytny aforyzm: "świat nie wie, że na nim jesteśmy".
Nie wynika stąd bynajmniej, iżby niemożliwe było nadawanie przez jednostki ludzkie "aksjologicznego sensu" ich własnemu życiu lub życiu jakichś ludzkich wspólnot. Człowiek - nie bez oddziaływania innych ludzi, nie bez udostępnianych mu przez jego kulturę a zaakceptowanych przez niego wzorców wartości - jest w stanie uczynić własne życie "aksjologicznie sensownym" - dzięki głębi swojego przywiązania do jakichś ludzi i zbiorowości, dzięki głębi swojego przywiązania do określonych norm moralnych (które po to, by dla niego być nieodparte, nie muszą być zadekretowane lub "poświadczone" przez jakąś ponadludzką istotę, będąc mu miast tego "narzucane" przez jego własne poczucie moralne); dzięki zaangażowaniu w pracę, która jest dla niego sensowna czy to dlatego, że przynosi w jego poczuciu pożytek jemu oraz ludziom i zbiorowościom, z którymi się solidaryzuje, czy dlatego, że aktualizuje jego własne potencje twórcze, czy dlatego, że sprzyja doznawaniu świata jako - dla niego - pięknego, ciekawego, wartego doznawania go tak długo, jak to jest dla niego możliwe.


  • Krzysztof Schmidt, Nozomi Nakanishi - Iriomote - wyspa dzikich kotów


Na jednej z wysp archipelagu Riukiu żyją dzikie koty. Jedyne w swoim rodzaju. Spotkać je można tylko na Iriomote. Ich tropem podążają naukowcy, Krzysztof Schmidt i Nozomi Nakanishi, którzy starają się dowiedzieć o tych tajemniczych zwierzętach jak najwięcej. Koty jednak pilnie strzegą swych sekretów i nie ułatwiają autorom zadania. Podczas tej swoistej pogoni za kotem poznajemy nie tylko piękną, pełną subtropikalnej roślinności Iriomote, nieznane gatunki zwierząt, ale także ludzi, którzy wierzą, że świat pełen jest bogów, duchów, i oddają im cześć przez niezwykle oryginalne i barwne obrzędy oraz żyją w zgodzie z otaczającą przyrodą. Niewiele jest już takich miejsc. Nowoczesność, postęp cywilizacyjny najprawdopodobniej sprawią, że to, co na Iriomote najpiękniejsze, najbardziej oryginalne pogrąży się w niebycie.


  • Andrzej Z. Makowiecki - Warszawskie kawiarnie literackie


W kawiarni literackiej, niezwykłym zjawisku kulturowym schyłku wieku XIX i całego wieku XX, spotykało się warszawskie środowisko literackie, by zawiązywać kontakty i przyjaźnie. Wymieniano opinie o literaturze i sztuce, ferowano wyroki i tworzono hierarchie artystyczne, ale także plotkowano i prowadzono rozmowy towarzyskie skrzące się dowcipem i złośliwością. Widownię tego środowiskowego teatru stanowili wielbiciele literatury i rzesza snobów łakomych „wielkiego świata”. W kawiarni literackiej komentowano także aktualne wydarzenia polityczne i dlatego w czasach zagrożenia swobód narodowych i obywatelskich bywała ona niebezpiecznym dla władzy ogniskiem niezależnej myśli i społecznego sprzeciwu.
Ta solidnie udokumentowana książka przywołuje realia i klimat słynnych kawiarni literackich Warszawy całego dwudziestego wieku. Prowadzi czytelnika przez lokale młodopolskie – Miki i Udziałową, przez legendarne już kawiarnie okresu międzywojennego – Pod Picadorem z jego estradą poetycką, Małą Ziemiańską ze skamandryckim półpięterkiem, IPS-em i SiM-em, aż do miejsc bliskich naszym czasom – maleńkiej kawiarenki PIW-u i sutereny Czytelnika.

  • Natasha Walter - Żywe lalki. Powrót seksizmu


Przyznanie praw, wolność, możliwość decydowania. Te dawne hasła feminizmu zostały przejęte przez społeczeństwo, które podsuwa kobietom wyretuszowaną, nacechowaną seksualnie (erotycznie) i coraz węższą wizję kobiecości. Przed kobietami otwiera się mnóstwo szans i perspektyw, ale w rzeczywistości aspiracje wielu młodych dziewcząt ograniczane są przez kulturę, w której jedyną przepustką do sukcesu jest uroda. A jednocześnie coraz częściej przekonuje się nas, że widoczna wokół nierówność jest skutkiem wrodzonych różnic biologicznych a nie czynników społecznych.
Na podstawie licznych badań naukowych oraz osobistych rozmów Natasha Walker – autorka przełomowej pozycji The New Feminism i jedna z czołowych komentatorek brytyjskiej kultury – napisała szczerą, pełną pasji i wyjątkowo ważną książkę, która każe nam na nowo spojrzeć na współczesne dziewczyny i kobiety, na seksizm i kobiecość.

  • Richard Fariña - Wszystko się spieprzyło, ale chyba będzie lepiej


Jedna z najważniejszych powieści amerykańskich lat 60, wydana w 1966 roku przez Random House. Zabawny i przenikliwy obraz uniwersyteckiego campusu ogarniętego rebelianckim wrzeniem. Psychodeliczna podróż przez świat, w którym jak w alchemicznym tyglu zmieszane są erotyka i narkotyki, gargantuiczne obżarstwo i asceza, nauka i rewolucja, kłamstwo i prawda. Komiczna i pikarejska akcja tej powieści, opartej na osobistych doświadczeniach autora z czasów studiów i z licznych podróży, rozgrywa się na Zachodzie USA, na ogarniętej rewolucją Kubie i na pewnym uniwersytecie w stanie Nowy Jork. Główny bohater, porte parole autora, nosi znaczące, nieco go alienujące i przywodzące na myśl Yossariana z Paragrafu 22 nazwisko: Gnossos Pappadopoulis – i nie jest to jedyne podobieństwo do arcydzieła Josepha Hellera.
Been Down… to także mistrzowski portret czasów beat generation, w których wyrośli Jack Kerouac i Ken Kesey. Literacka rewelacja, której hołd oddał najwybitniejszy amerykański pisarz drugiej połowy XX wieku, Thomas Pynchon, dedykując swoją Tęczę grawitacji Farinie i pisząc przedmowę do nowego wydania jego powieści. Pynchon powieść Fariny nazwał m.in. chóralnym „alleluja”, „utworem granym przez dwustu muzyków w idealnej tonacji… To prześmieszna, mrożąca krew w żyłach, erotyczna, głęboka, szalona, piękna i jednocześnie oburzająca powieść”. Farina napisał ją podczas studiów na Cornell University, a tytuł zaczerpnął z napisanego w 1928 bluesa I Will Turn Your Money Green, którego autorem był Furry Lewis. Piosenka ta była wielokrotnie nagrywana przez różnych wykonawców, a Farina sam nagrał ją z Erikiem von Schmidtem w roku 1963. Motywy z tego utworu i jego tytuł wykorzystał także Jim Morrison i zespół The Doors. Been Down…jest dziś klasyczną pozycją dla wszystkich amatorów lat sześćdziesiątych i literatury kontrkulturowej. W roku 1970 na duży ekran powieść przeniósł Jeffrey Young.


  • Jules Cashford - The Moon: Myth and Image


With its subtle light illuminating the night sky, the Moon has always been an object of fascination, from its phoenixlike cycle of birth and death to its association with the female body and fertility. Jules Cashford explores the myths, symbols, and poetic images of the Moon throughout history, starting from early Paleolithic markings on horn and bone, up to present-day poetry. This captivating book traces our customs and secular events back to their sacred lunar source explaining how we have evolved to think in some of the ways that we do and why. Accompanied by 175 beautiful illustrations, The Moon investigates how the lunar image helped shape our mind, and more importantly, it examines what these myths and images tell us about our own consciousness. This is the most comprehensive and in-depth look at the moon and its vast influence on the structure and function of mythology, religion, and consciousness. 

C.d.n. 

Muszę się pochwalić...

...że znalazłam się w zestawieniu blogerów kocio-książkowych. Dzięki!

czwartek, 23 czerwca 2016

Co poplamić lodami, czyli książki na lipiec

Jak zawsze subiektywnie, jak zawsze nie odpowiadam za wprowadzone w ostatniej chwili zmiany w planach wydawniczych.
  • Ambrose Bierce - Nadprzyrodzone

Data wydania: 01.07.

Kolejna pozycja "Biblioteki Grozy" - zakup obowiązkowy!


Ambrose Bierce (1842-1914?) znany jest czytelnikom polskim ze zbiorów opowiadań „Jeździec na niebie” i „Czy to się mogło zdarzyć?”.
Do kompletu jego opowieści spod znaku grozy brakowało dwudziestu czterech opowiadań, które zawiera niniejsza edycja. Łącznie z legendarną już historią „Odpowiednie warunki”, którą cenił sam H. P. Lovecraft, umieszczając ją na prywatnej liście najlepszych utworów tego gatunku obok tekstów Blackwooda, Machena, Chambersa.

Data wydania: 06.07.

Piąta książka z popularnej serii o Sebastianie Bergmanie. Tym razem Sebastian i jego koledzy z Krajowej Policji Kryminalnej będą musieli rozwiązać skomplikowany przypadek seryjnego mordercy.
Zwłoki celebryty z telewizyjnego reality show zostają odnalezione w opuszczonej szkole. Mężczyzna siedzi przywiązany do szkolnej ławki ze wzrokiem skierowanym w róg sali. Do głowy przyczepione ma ośle uszy, a do pleców przytwierdzone zszywaczem znaki zapytania. Zgninął od kuli. Szybko pojawiają się kolejne ofiary. Wszystkie łączy jedno – były gwiazdami telewizji.

Data wydania: 19.07.


Genialna prawniczka wyciąga morderców z więzienia, a potem opisuje ich zbrodnie w bestsellerach.
Seryjny morderca… z fanklubem wielbicielek.
Oboje podejmują grę. Przewrotną i przerażającą…
Maggie Rose wygrywa najtrudniejsze apelacje i pisze bestsellery o zbrodniach morderców, których broniła. Więcej nikt nic o niej nie wie. Nie udziela wywiadów, nie pozuje do zdjęć. Mieszka samotnie, nie ma rodziny ani przyjaciół.
Hamish Wolfe – młody, przystojny lekarz-celebryta. Ma setki wielbicielek. Codziennie dostaje od nich listy. Nawet w więzieniu, gdzie odsiaduje dożywocie za zamordowanie trzech kobiet.
Fanki wierzą, że jest niewinny. Niezbite dowody temu przeczą.
Hamish od miesięcy zasypuje Maggie prośbami, żeby go broniła. Zawsze odmawiała. Teraz się zgadza. Dlaczego?
Jest jeden powód: Stokrotka...
Maggie Rose to kolejna niepokojąca, niejednoznaczna, zagadkowa bohaterka Sharon Bolton – mistrzyni w tworzeniu postaci kobiecych. 


Data wydania: 11.07.


Intrygująca powieść fantasy, w której magicznej wizji równoległych Londynów dorównuje oryginalna kreacja barwnych bohaterów.

Witajcie w Szarym Londynie – brudnym i nudnym, pozbawionym magii, rządzonym przez szalonego króla Jerzego III. Istnieje też Czerwony Londyn, w którym w równej mierze szanuje się życie i magię, oraz Biały, miasto wycieńczone wojnami o magię. A niegdyś, dawno temu, istniał jeszcze Czarny Londyn... Teraz jednak nikt o nim nawet nie wspomina.

Oficjalnie, Kell jest podróżnikiem z Czerwonego Londynu – jednym z ostatnich magów, którzy potrafią przemieszczać się pomiędzy światami – i działa jako posłaniec między Londynami i ambasador Czerwonego królestwa rodziny Mareshów. Nieoficjalnie, uprawia przemyt – bardzo niebezpieczne hobby, o czym przekonuje się na własnej skórze, kiedy wpada w pułapkę wraz z zakazanym przedmiotem z Czarnego Londynu. Ucieka więc do Szarego, gdzie z kolei naraża się Lili Bard, złodziejce o wielkich aspiracjach. To właśnie z nią Kell wyrusza w podróż do alternatywnej krainy, której stawką jest uratowanie wszystkich światów…




Mało która z postaci historii starożytnego Egiptu jest równie tajemnicza i fascynująca jak Hatszepsut. Po śmierci małżonka, faraona Totmesa II, została w imieniu małoletniego bratanka Totmesa III regentką, a po siedmiu latach regencji koronowała się na króla. Niedługo później także i w sztuce zaczęto przedstawiać ją w męskiej postaci. Hatszepsut zmarła po niemal 22 latach panowania, stanowiących okres niebywałego rozkwitu i największej świetności w egipskiej historii, o czym dobitnie świadczą pozostawione przez nią wspaniałe budowle. Peter Nadig w swej książce rysuje barwny portret niezwykłej kobiety i czasów jej panowania, opierając się głównie na oryginalnych źródłach – przede wszystkim inskrypcjach ze świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari.
Wydanie książki zostało opatrzone specjalną, skierowaną do polskiego czytelnika przedmową autora oraz ekskursem doktora Andrzeja Ćwieka, egiptologa i uczestnika wielu polskich misji archeologicznych, które prowadziły prace w Egipcie, m.in. również w świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari.

wtorek, 21 czerwca 2016

Takie różne

  • Plany notkowe: w najbliższych dniach pojawią się dwa dłuższe wpisy - najpierw podsumowanie ostatnich lektur, a potem tekst o moich ulubionych opowiadaniach grozy. Jeszcze się pisze trzeci, ale zobaczymy co, jak i kiedy, na razie jest w proszku.
  • Czytelniczo-piłkarski plan nie do końca się sprawdza - część spotkań oglądam po niemiecku, więc muszę jednak patrzeć, bo nie rozumiem :)
  • Lato! Czereśnie! Bób! Lody!
  • I jeszcze na koniec koty przyciągające uwagę ;)
Book cats

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Grrr, grrr, grrr

Przeczytałam ostatnio "Detektywa Diamonda i tajemnicę zamnkniętego pokoju" (i kilka innych rzeczy, ale o tym będzie post zbiorczy, jak skończę aktualnie obrabiane). Sama książka sympatyczna i mogłabym ją polecić, gdyby nie jedna sprawa...


Nad książką pracowali: tłumacz, redaktorka stylistyczna i dwie korektorki. W sumie cztery osoby. Nad kryminałem, w serii kryminałów - nie jednym jedynym, który ukazał się w wydawnictwie. Można byłoby sądzić, że będą mieli, niewymagającą przecież wielkich wtajemniczeń, wiedzę, że P.D. James i Val McDermid to kobiety. Ale jednak nie, nie wiedzieli. Jakieś drobniejsze wpadki też się zdarzały, ale OK, przeżyję, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi - jednak tamto było już zdecydowaną przesadą. 

Manul
Manul też potępia.


No cóż, pozostaje się cieszyć, że chociaż Agacie Christie pozwolili zachować płeć... 

czwartek, 16 czerwca 2016

Kilka muzycznych zapowiedzi

Kiedyś planowałam, ze będę takie posty robić regularnie, podobnie jak wpisy o nowościach książkowych - jakoś nie wyszło. Ale teraz bardzo czekam na kilka płyt - a więc mam bodziec, żeby tu o nich opowiedzieć. Niektóre już zasygnalizowałam, ale samymi piosenkami, teraz może dodam coś więcej.

Laura Mvula - The Dreaming Room


W sklepach już jutro! Na razie pojawiły się teledyski do trzech świetnych utworów. Mam nadzieję, że reszta im dorówna.







Przejdźmy w najbliższe mi jednak rockowe klimaty. Niebawem pojawią się płyty dwóch zespołów, które sporo łączy - obydwa pełnymi garściami czerpią z historii muzyki, obydwa też mają świetne, wyraziste wokalistki. W sierpniu Blues Pills wydaje swoją drugą płytę zatytułowaną "Lady In Gold" (w wersji limitowanej - z koncertowym DVD), a wcześniej, w połowie lipca, będzie można kupić nowy album nieco bardziej metalowego Castle - "Welcome to the Graveyard".




Utwory promujące oba krążki już umieszczałam na blogu, ale dobrej muzyki nigdy za wiele, więc posłuchajmy jeszcze raz:





Nieco starsi muzycy też wciąż mają się nieźle. 24 czerwca ukaże się nowe wydawnictwo Steve'a Hacketta.


Co prawda koncertowe, ale w końcu ostatnią płytę z premierowym materiałem (udaną zresztą) wydał w zeszłym roku. A na żywo brzmi świetnie, może nawet jeszcze lepiej:



Na tej trasie Hackettowi towarzyszył m.in. Roine Stolt (znany np. z The Flower Kings czy Transatlantic), który w ostatnim czasie współpracował też z Jonem Andersonem (ex-Yes). Ich wspólna płyta, "Invention of Knowledge", pojawi się także 24 czerwca.


Niestety próbki nowej muzyki są udzielane... dość oszczędnie, łagodnie mówiąc:





Ciąg dalszy nastąpi :) A Wy na co czekacie?

Obowiązkowa notka o zakładkach

Tak, na każdym blogu książkowym taki wpis prędzej czy później się pojawia, chyba że ktoś z założenia czyta tylko ebooki (ale wydaje mi się, że takich osób jest jeszcze niewiele). Wczoraj akurat dotarła do mnie paczuszka z Chin z pewnym uroczym drobiazgiem, więc postanowiłam się nim pochwalić, a przy okazji napisać też o moich innych zakładkach (choć ich nie zbieram, wręcz przeciwnie, gubię).


Zasadniczo jestem ze szkoły zakładania byle czym (najczęściej kartonikami po rajstopach :P ), a jak nic nie mam pod ręką, to kładę książkę grzbietem do góry, ale kiedy zobaczyłam tę słodką, lekko psychodeliczną sówkę, nie mogłam się powstrzymać. Miałam jeszcze jedną metalową zakładkę, z tych długich z wisiorkiem, ale kiedyś... po prostu zniknęła w ogrodzie. Nie wiem, jak to możliwe, że jej nie znalazłam mimo kilku wypraw poszukiwawczych. Tym bardziej szkoda, że dostałam ją w prezencie...

Jeżeli chodzi o klasyczne kartoniki, większość to reklamowe gratisy do książek, od sklepów albo wydawnictw. Mam nadzieję, że kiedyś w nieprzeczytane.pl (ten link to nie reklama, nic z tego nie mam, ale to fajny sklep, polecam) dołożą mi w końcu model z Grumpy Catem! Używam też miniaturowych samoprzylepnych karteczek z sówkami i kotkami.

wtorek, 14 czerwca 2016

Co robię, kiedy nie czytam 3

Ostatnio bawiłam się drutem pamięciowym, ale okazał się trochę za ciasny (muszę kupować 60 mm, nie 55), więc zrobiłam dużo pojedynczych bransoletek, nie jedną dużą spiralę:


poniedziałek, 13 czerwca 2016

Małe książkowe radości

Dawno, dawno temu pisałam o tym, co w książkach denerwujące. Teraz kolej na to, co lubię.
  • Zakładki-wstążeczki
Po pierwsze - wyglądają uroczo. Po drugie - są przymocowane na stałe, a ja potrafię zgubić WSZYSTKO. Naprawdę wszystko. Na przykład półlitrowy kubek herbaty.

  • Wydania typu omnibus

Nie znoszę dzielenia na tomy, więc, logicznie, uwielbiam łączenie kilku książek w jedno. Bo ja w ogóle kocham...

  • ...opasłe tomiszcza

Głównie ze względów estetycznych, cudne są. Byle nie były rozdmuchane na siłę niezadrukowanym papierem.

  • Anglojęzyczne paperbacki

Bo po pierwsze, mają przewidywalną wielkość, więc łatwo je upchać na półkach w sposób minimalizujący stratę wolnej przestrzeni, a po drugie - przeważnie są bardzo porządnie sklejone, klejem, który zachowuje elastyczność nawet po wielu latach. No i można je tanio kupić z drugiej ręki ;)

piątek, 10 czerwca 2016

Euro 2016 a moje spodziewane osiągnięcia czytelnicze :)

Trudno nie zauważyć, co się zaraz zacznie :) Będę oglądać. Jednocześnie spodziewam się, że to dobrze zrobi mojemu czytaniu. 

Zawsze lubiłam czytać podczas transmisji sportowych. W ten sposób omijam nudne kawałki, a te w piłce nożnej się zdarzają - podnoszę wzrok znad książki w momencie, kiedy komentator zaczyna wrzeszczeć :) Myślę, że nadrobię zaległości z ostatnich dni, kiedy byłam trochę zajęta i na czytanie... czas pewnie bym znalazła, ale, ze względu na charakter tej zajętości, z ochotą było gorzej.

niedziela, 5 czerwca 2016

Ostatnio przeczytane:

Ciągle nie mogę się zdecydować, w jaki sposób najlepiej prezentować ostatnio przeczytane książki. No i co z tego wynika - ano to, że coraz częściej nie przedstawiam ich wcale. Pora trochę nadrobić zaległości i napisać o kilku rzeczach przeczytanych w ostatnich tygodniach.
  • Bartosz Jastrzębski, Jędrzej Morawiecki - Cztery zachodnie staruchy. Reportaż o duchach i szamanach


Jak dla mnie - rewelacja, fascynująca opowieść. Najciekawsza książka, jaką ostatnio czytałam. Nie tylko Czarne wydaje dobrą literaturę faktu! Polecam szczerze i gorąco, z pełnym przekonaniem. Lepiej się czyta z podstawową choćby wiedzą na temat szamanizmu, ale bez tego też się raczej da.

  • Max Bentow - Ptaszydło


Ja to nazywam "szybki kryminał". Dużo się dzieje, tło raczej minimalne, sporo przemocy, szybko się czyta i szybko zapomina. Wciąga i jeżeli ktoś lubi takie klimaty, spędzi nad książką przyjemne dwie-trzy godziny, ale na pewno nie jest to lektura obowiązkowa.

  • Kjell Eriksson - Czarne kłamstwa, czerwona krew


A to kryminał znacznie "wolniejszy". Niezły, choć nie porwał mnie aż tak, jak wcześniej czytane "Okrutne gwiazdy nocy" tego autora.

  • Bartłomiej Grzegorz Sala - W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów


Mam mieszane uczucia. Książka jest ciekawa, ale mam wrażenie, że zabrakło trochę równowagi między właściwym jej tematem - czyli opowieściami o wampirach - a tłem historycznym, które, choć interesujące i wartościowe (mniej się mówi o historii tej części Europy, niż na to zasługuje), często jest rozbudowane nadmiernie i średnio się z krwiopijcami łączy. Chwilami miałam wrażenie, że czytam dwie książki. Trochę fajnych ciekawostek jednak wyłapałam (mimo że parę pozycji na ten temat już przerobiłam) i, ogólnie, rzecz na plus, choć z zastrzeżeniami. Pochwalić też trzeba ładne wydanie.

  • H.P. Lovecraft, Hazel Heald - Koszmary


Raczej ciekawostka dla osób zainteresowanych tematem, do najlepszych opowiadań "prawdziwego" Lovecrafta temu daleko. Jeżeli ktoś nie ma wielkiego parcia na to, żeby przeczytać wszystko, do powstania czego przyczynił się HPL, ani nie jest zagorzałym wielbicielem pulpowego horroru z początku lat 30. XXw., może sobie odpuścić. Ja akurat lubię takie klimaty, więc bawiłam się nieźle, ale z polecaniem szaleć nie będę.

  • Thomas Goetz - Cudowny lek: Robert Koch, Ludwik Pasteur i prątki gruźlicy



Przystępnie i wciągająco o istotnym kawałku historii medycyny. Kto z przyjemnością czytał Thorwalda, tu też znajdzie coś dla siebie - potwierdzam na własnym przykładzie i polecam.

  • Mario Vargas Llosa - Listy do młodego pisarza


Lubię czytać pisarzy wypowiadających się o pisaniu. Pozycja raczej dla osób piszących, zainteresowanych procesem pisania (to ja), lub mocno zafascynowanych Llosą.

  • Richard Conniff - Poszukiwacze gatunków: bohaterowie, głupcy i szalony pościg by zrozumieć życie na Ziemi


Zaczęłam czytać tę książkę kilka miesięcy temu, jesienią. Potem jednak przyszły problemy zdrowotne - i jakoś tak wyszło, że wróciłam do niej dopiero teraz. Ta przerwa nie oznacza, że książka mi się nie podobała - bardzo ciekawa pozycja, polecam.

Wymarzone miejsce do czytania


a place for dreams by Ingelore on DeviantArt

piątek, 3 czerwca 2016

A co na świecie...?

Dawno nie pisałam o ciekawych zapowiedziach, na których przetłumaczone z angielskiego wersje będziemy musieli jeszcze poczekać - więc pora troszkę nadrobić zaległości.
  • Annie Proulx - Barkskins (14.06.)
From Annie Proulx—the Pulitzer Prize-­ and National Book Award-­winning author of The Shipping News and “Brokeback Mountain,” comes her masterwork: an epic, dazzling, violent, magnificently dramatic novel about the taking down of the world’s forests.
In the late seventeenth century two penniless young Frenchmen, René Sel and Charles Duquet, arrive in New France. Bound to a feudal lord, a “seigneur,” for three years in exchange for land, they become wood-cutters—barkskins. René suffers extraordinary hardship, oppressed by the forest he is charged with clearing. He is forced to marry a Mi’kmaw woman and their descendants live trapped between two inimical cultures. But Duquet, crafty and ruthless, runs away from the seigneur, becomes a fur trader, then sets up a timber business. Proulx tells the stories of the descendants of Sel and Duquet over three hundred years—their travels across North America, to Europe, China, and New Zealand, under stunningly brutal conditions—the revenge of rivals, accidents, pestilence, Indian attacks, and cultural annihilation. Over and over again, they seize what they can of a presumed infinite resource, leaving the modern-day characters face to face with possible ecological collapse.
  • Dan Flores - Coyote America: A Natural and Supernatural History (07.06.)
With its uncanny night howls, unrivaled ingenuity, and amazing resilience, the coyote is the stuff of legends. In Indian folktales it often appears as a deceptive trickster or a sly genius. But legends don’t come close to capturing the incredible survival story of the coyote. As soon as Americans—especially white Americans—began ranching and herding in the West, they began working to destroy the coyote. Despite campaigns of annihilation employing poisons, gases, helicopters, and engineered epidemics, coyotes didn’t just survive, they thrived, expanding across the continent from Anchorage, Alaska, to New York’s Central Park. In the war between humans and coyotes, coyotes have won hands-down.
Coyote America is both an environmental and a deep natural history of the coyote. It traces both the five-million-year-long biological story of an animal that has become the “wolf” in our backyards, as well as its cultural evolution from a preeminent spot in Native American religions to the hapless foil of the Road Runner. A deeply American tale, the story of the coyote in the American West and beyond is a sort of Manifest Destiny in reverse, with a pioneering hero whose career holds up an uncanny mirror to the successes and failures of American expansionism.
An illuminating biography of this extraordinary animal, Coyote America isn’t just the story of an animal’s survival—it is one of the great epics of our time.
  • Frederic S. Durbin - A Green and Ancient Light (07.06.)

A gorgeous fantasy in the spirit of Pan’s Labyrinth and John Connolly’s The Book of Lost Things.
Set in a world similar to our own, during a war that parallels World War II, A Green and Ancient Light is the stunning story of a boy who is sent to stay with his grandmother for the summer in a serene fishing village. Their tranquility is shattered by the crash of a bullet-riddled enemy plane, the arrival of grandmother’s friend Mr. Girandole—a man who knows the true story of Cinderella’­s slipper—and the discovery of a riddle in the sacred grove of ruins behind grandmother’s house. In a sumptuous idyllic setting and overshadowed by the threat of war, four unlikely allies learn the values of courage and sacrifice. 

BLUES PILLS - Lady In Gold (OFFICIAL VIDEO)

czwartek, 2 czerwca 2016

The Adventures of Lil Cthulhu

Czerwcowy plan minimum

Pora wrócić do motywacyjnego programu rozładowywania zaległości czytelniczych - kilka dość już długo zalegających na moich półkach książek, które zamierzam w końcu przeczytać. 

Od dołu:

  • Malcom Gaskill - Witchfinders: A Seventeenth Century English Tragedy
  • Kate Atkinson - Historie jednej sprawy (później wyszło drugie wydanie, zatytułowane "Zagadki przeszłości", i chyba w tej wersji książka jest bardziej kojarzona)
  • Halina Kapełuś (wybór i opracowanie) - Bajka ludowa w dawnej Polsce (ze wstępem Juliana Krzyżanowskiego)
  • Julian Barnes - Arthur & George
  • Peter Haining (red.) - Detours into the Macabre

środa, 1 czerwca 2016

Beastmaker - The Mask of Satan (OFFICIAL) promo

Z czym się schować w cieniu, czyli książki na czerwiec

Tradycyjnie - kilka zapowiedzi, które wydają mi się (czysto subiektywnie!) najciekawsze:
XVIII wiek, Ghana, zachodnie wybrzeże Afryki. Dwie przyrodnie siostry mieszkają w odległych wioskach, nigdy się nie spotkały, nie wiedzą nawet o swoim istnieniu.

Pierwsza z nich, Effia, poślubia angielskiego kolonizatora, dowódcę twierdzy Cape Coast Castle i  żyje u boku kochającego męża. Druga, Esi, trafia do twierdzy w dramatycznych okolicznościach. Uprowadzona, wrzucona do lochu, zostaje następnie wysłana za ocean i sprzedana jako niewolnica.

Yaa Gyasi, nowa gwiazda literatury amerykańskiej, z ogromnym wyczuciem i talentem opowiada dalsze losy bohaterek i ich potomków. Efektem jest niezwykła powieść, rozciągnięta w czasie na niemal 300 lat. Mroczne czasy niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych, europejska kolonizacja Afryki, walka Afroamerykanów o równouprawnienie, marzenie o awansie społecznym, rodzinne tragedie, zawiść, zazdrość, chwile szczęścia i w końcu miłość -  Droga do domu to wciągająca saga i prawdziwa eksplozja emocji. Powieść bardzo amerykańska, a jednocześnie pełna afrykańskiej magii.
Droga do domu to debiut literacki Yaa Gyasi . Na pomysł napisania książki wpadła, gdy szukała swych korzeni w Afryce. Podczas podróży po Ghanie odwiedziła Cape Coast Castle i jak później wyznała, od razu wiedziała, że to złowrogie miejsce stanie się centrum jej opowieści. Książka wzbudziła prawdziwą sensację na Targach Książki w Londynie – prawa do wydania na podstawie samego zarysu książki zakupiło kilkanaście krajów.
Powieść Droga do domu ukazuje się jednocześnie w Stanach Zjednoczonych i w Polsce.
W sklepach już od jutra. Podobnie jak:
Przywykliśmy sądzić, że nazizm był ideologią obcą demokracji zachodniej, niewytłumaczalnym wrzodem na ciele europejskiej cywilizacji, wytworem kilku zdemoralizowanych umysłów. Czy na pewno?
O ile humanistyka powojenna przybliżyła nas do zrozumienia popularności i tajemnicy sukcesu Adolfa Hitlera, o tyle wciąż trudno nam przyjąć, że wiele elementów jego ideologii mogło wynikać w prostej linii z dziedzictwa cywilizacji zachodniej. Antysemityzm i myślenie eugeniczne dzielił Hitler z całą rzeszą międzywojennych intelektualistów i wpływowych przedsiębiorców (m.in. z Henrym Fordem), zaś myśl o eksterminacji jako sposobie rozwiązania tzw. kwestii żydowskiej prawdopodobnie miała swoje korzenie w amerykańskim podboju Indian.
Jean-Louis Vullierme nie dał się zwieść deklaracjom humanizmu zachodnich mocarstw. Konsekwentnie obnaża ich brak empatii i nierespektowanie osiągnięć cywilizacji, które wskazuje jako główne elementy zbrodniczego systemu.  Jego książka to kontrowersyjna, budząca niepokój, lecz także głęboko przemyślana analiza; punkt wyjścia dla dyskusji o współczesnych problemach świata.
Od 15.06. będziemy mogli kupić:
„Ostre cięcia” to zbiór nagradzanych historiii i nowych opowiadań mistrza mrocznej fantasy, Joego Abercrombiego. Przemoc szaleje, zdrada rozkwita, a słowa są równie śmiercionośne jak oręż w tej galerii zakulisowych rozgrywek, pobocznych historii i zakakujących zakończeń.
Unia jest pełna drani, ale tylko jeden z nich uważa, że jest w stanie samodzielnie odnieść zwycięstwo, gdy nadciągają Gurkhulczycy: niezrównany pułkownik Sand dan Glokta.
Curnden Gnat i jego drużyna wyruszają za Crinnę, by odzyskać tajemniczy przedmiot. Jest tylko jeden kłopot: nikt nie wie, czego właściwie szukają.
Shevedieh, najlepsza złodziejka w Styrii, miota się między kolejnymi wpadkami i katastrofami u boku swojej najlepszej przyjaciółki, a zarazem najgorszego wroga: Javre, Lwicy z Hoskoppu.
A po latach rozlewu krwi pełen ideałów wódz Bethod rozpaczliwie pragnie zaprowadzić pokój na Północy. Stoi mu na drodze tylko jedna przeszkoda – jego własny obłąkany podwładny, najgroźniejszy człowiek na Północy: Krwawa Dziewiątka…
Mrok, trauma i walka ze złem. Kameralna historia kryminalna w stylu noir.
Walka z bezwzględnymi przestępcami, funkcjonariusz jednostki antynarkotykowej na skraju załamania nerwowego i wstrząsająca zbrodnia. Kameralna, poruszająca powieść kryminalna w klimacie noir, której bohaterami są zwykli ludzie. Cicha fala opowiada o stracie i trudnym powrocie do normalnego życia.
17.06. pojawi się:
Biografia Mary McGrory, która za relację z afery Watergate jako pierwsza kobieta w historii zdobyła nagrodę Pulitzer Prize for Commentary. Niezwykła postać, która zmieniła oblicze dziennikarstwa politycznego. Przez pięć dekad, w niezliczonych tekstach opublikowanych na łamach waszyngtońskich dzienników, kształtowała obraz amerykańskiej polityki.
Zaczynała jako recenzentka książek. Jej przewrotne teksty zwróciły uwagę redaktora naczelnego "The Washington Star", który w 1954 roku wysłała ją do Capitol Hill na słynne przesłuchania Joseph McCarthy kontra Armia Stanów Zjednoczonych. Ta relacja sprawiła, że jej nazwisko stało się sławne. Od tego czasu nie było skandalu politycznego ani kampanii prezydenckiej bez jej komentarza. Prowokatorka o liberalnych poglądach, zagorzała przeciwniczka wojny w Wietnamie, atrakcyjna kobieta, która paliła i piła na równi z mężczyznami, na salonach spotykała się z najznamienitszymi postaciami epoki, magnetyczna osobowość, której propozycję łóżkową w towarzystwie agentów Secret Service czekających na klatce schodowej złożył w jej mieszkaniu przy kawie sam prezydent Lyndon Johnson, ale przede wszystkim bez wątpienia jedna z największych dziennikarek naszych czasów.
Zaangażowana pasjonatka, która wszystkiego musiała doświadczyć sama: "Nie potrafię inaczej, muszę widzieć, muszę słyszeć. Nie chcę by ktokolwiek patrzył i słuchał za mnie" – powiedziała w jednym z wywiadów. Kiedy w 1998 roku odbierała National Press Award powiedziała: "Muszę wyznać, że zawsze było mi trochę szkoda ludzi, którzy nie pracują dla prasy".
Wznowienie (w księgarniach od 27.06.), ale dla mnie zakup obowiązkowy, bo poluję na tę książkę od pewnego czasu (nie wiem jeszcze, czy kupię nowe wydanie, czy stare, które pewnie pojawi się tanio w antykwariatach):
Karol Wielki z dynastii Karolingów, król Franków i Longobardów, od 800 roku cesarz rzymski. Jaki był? Głęboko pobożny, lecz zdolny do każdego okrucieństwa. Oddany chrześcijańskiej moralności, ale pełen namiętności do swoich konkubin. Tak w swojej ojcowskiej miłości zaborczy, że żadnej z córek nie pozwolił wyjść za mąż. Jego zawodem była wojna, domem – namiot polowy, odzieniem zbroja. Przez 64 lata panowania mieczem wywalczył królestwo, sięgające od Akwizgranu po Rzym, od Ebro po wybrzeże Morza Północnego, od Marchii Bretońskiej po Marchię Wschodnią. Współcześni nazwali go „ojcem Europy”.