niedziela, 5 czerwca 2016

Ostatnio przeczytane:

Ciągle nie mogę się zdecydować, w jaki sposób najlepiej prezentować ostatnio przeczytane książki. No i co z tego wynika - ano to, że coraz częściej nie przedstawiam ich wcale. Pora trochę nadrobić zaległości i napisać o kilku rzeczach przeczytanych w ostatnich tygodniach.
  • Bartosz Jastrzębski, Jędrzej Morawiecki - Cztery zachodnie staruchy. Reportaż o duchach i szamanach


Jak dla mnie - rewelacja, fascynująca opowieść. Najciekawsza książka, jaką ostatnio czytałam. Nie tylko Czarne wydaje dobrą literaturę faktu! Polecam szczerze i gorąco, z pełnym przekonaniem. Lepiej się czyta z podstawową choćby wiedzą na temat szamanizmu, ale bez tego też się raczej da.

  • Max Bentow - Ptaszydło


Ja to nazywam "szybki kryminał". Dużo się dzieje, tło raczej minimalne, sporo przemocy, szybko się czyta i szybko zapomina. Wciąga i jeżeli ktoś lubi takie klimaty, spędzi nad książką przyjemne dwie-trzy godziny, ale na pewno nie jest to lektura obowiązkowa.

  • Kjell Eriksson - Czarne kłamstwa, czerwona krew


A to kryminał znacznie "wolniejszy". Niezły, choć nie porwał mnie aż tak, jak wcześniej czytane "Okrutne gwiazdy nocy" tego autora.

  • Bartłomiej Grzegorz Sala - W górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów


Mam mieszane uczucia. Książka jest ciekawa, ale mam wrażenie, że zabrakło trochę równowagi między właściwym jej tematem - czyli opowieściami o wampirach - a tłem historycznym, które, choć interesujące i wartościowe (mniej się mówi o historii tej części Europy, niż na to zasługuje), często jest rozbudowane nadmiernie i średnio się z krwiopijcami łączy. Chwilami miałam wrażenie, że czytam dwie książki. Trochę fajnych ciekawostek jednak wyłapałam (mimo że parę pozycji na ten temat już przerobiłam) i, ogólnie, rzecz na plus, choć z zastrzeżeniami. Pochwalić też trzeba ładne wydanie.

  • H.P. Lovecraft, Hazel Heald - Koszmary


Raczej ciekawostka dla osób zainteresowanych tematem, do najlepszych opowiadań "prawdziwego" Lovecrafta temu daleko. Jeżeli ktoś nie ma wielkiego parcia na to, żeby przeczytać wszystko, do powstania czego przyczynił się HPL, ani nie jest zagorzałym wielbicielem pulpowego horroru z początku lat 30. XXw., może sobie odpuścić. Ja akurat lubię takie klimaty, więc bawiłam się nieźle, ale z polecaniem szaleć nie będę.

  • Thomas Goetz - Cudowny lek: Robert Koch, Ludwik Pasteur i prątki gruźlicy



Przystępnie i wciągająco o istotnym kawałku historii medycyny. Kto z przyjemnością czytał Thorwalda, tu też znajdzie coś dla siebie - potwierdzam na własnym przykładzie i polecam.

  • Mario Vargas Llosa - Listy do młodego pisarza


Lubię czytać pisarzy wypowiadających się o pisaniu. Pozycja raczej dla osób piszących, zainteresowanych procesem pisania (to ja), lub mocno zafascynowanych Llosą.

  • Richard Conniff - Poszukiwacze gatunków: bohaterowie, głupcy i szalony pościg by zrozumieć życie na Ziemi


Zaczęłam czytać tę książkę kilka miesięcy temu, jesienią. Potem jednak przyszły problemy zdrowotne - i jakoś tak wyszło, że wróciłam do niej dopiero teraz. Ta przerwa nie oznacza, że książka mi się nie podobała - bardzo ciekawa pozycja, polecam.

1 komentarz:

  1. Bardzo zainteresowały mnie "Cztery zachodnie staruchy" :) "Listy do młodego pisarza" posiadam od roku... niestety jeszcze nie udało mi się za nie zabrać :(

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.