poniedziałek, 31 października 2016

Nowe książki z października

Cztery pierwsze to prezenty urodzinowe, reszta z antykwariatu.
  • Remigiusz Piotrowski - Absurdy i kurioza przedwojennej Polski
  • Maciej Hen - Solfatara
  • Jean-Louis Vollierme - Lustro Zachodu. Nazizm i cywilizacja zachodnia
  • David I. Kertzer - Papież i Mussolini.Nieznana historia Piusa XI i rozkwitu faszyzmu w Europie
  • Ian Rankin - Próba krwi
  • Terry Pratchett - Kosiarz (to już mój drugi egzemplarz - pierwszy komuś pożyczyłam i przepadł, a to jedna z moich ulubionych opowieści o Świecie Dysku)
  • Elizabeth George - Kto z was jest bez grzechu
  • Walter Moers - Miasto Śniących Książek

niedziela, 30 października 2016

sobota, 29 października 2016

Ostatnie lektury

Ech, nie miałam jakoś ostatnio czasu, żeby zrobić porządne podsumowanie. Pora jednak chociaż parę zdań napisać - bo wynik czytelniczy z ostatniego miesiąca wcale nie był zły, tyle że wolałam czytać niż klecić notkę ;)

Październikowy plan minimum, nie da się ukryć, zawaliłam, przeczytałam 1,5 książki z zaplanowanych czterech.  Może dobiję do dwóch, ale na pewno nie więcej. Wszystkiemu winna moja praca w bibliotece - jestem nałogowcem, kiedy wokół mnie jest tyle ksiażek, nie mogę się powstrzymać, zeby ciągle nie przynosić nowych, tym bardziej, że nie muszę w tym celu robić specjalnej wyprawy ;) Poprawię się w listopadzie... chyba :P

Dobra, do rzeczy. Od ostatniego wpisu na ten temat, jeżeli wierzyć moim notatkom, przeczytałam następujące książki:

  • Axel Petermann - Na tropie zła. Raporty profilera
  • Julia Blackburn - Billie Holiday. Biografia
  • Jordan Jowkow - Legendy starej Płaniny
  • Lisa Marklund - Studio Sex (z biblioteki)
  • Stefan Anhem - Morderca bez twarzy (z biblioteki)
  • Ambrose Bierce - Nadprzyrodzone
  • Oliver Schröm, Andrea Röpke - Cicha Pomoc dla nazistów. Tajna działalność byłych SS-manów i neonazistów (z biblioteki)
  • Katarzyna Puzyńska - Łaskun (z biblioteki)
  • Nele Neuhaus - Zły wilk (z biblioteki)
  • Remigiusz Piotrowski - Absurdy i kurioza przedwojennej Polski
  • Joanna Szwechłowicz - Siła wyższa (z biblioteki)
  • Wojciech Kałużyński – Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce. Artyści, miejsca, skandale (październikowy plan minimum)

Największym rozczarowaniem okazała się Puzyńska. I nie, nie chodzi o to, że zaczęłam czytać w dziwnym miejscu serii, ale o to, że to nie była specjalnie dobra książka. Za dużo wszystkiego, a styl wydawał mi się drętwawy.  W sumie przeczytałam, ale trochę się przy tym wkurzałam. Rozczarował mnie też, czym jestem zaskoczona, Bierce. Jeżeli ktoś nie czytał opowiadań tego autora, niech lepiej poszuka w bibliotece czy antykwariacie wydanych wcześniej zbiorów "Jeździec na niebie i inne opowiadania" oraz "Czy to się mogło zdarzyć?". To, co najlepsze, znalazło się własnie tam, do "Nadprzyrodzonego" trafił materiał mocno już przebrany. Za to z czystym sumieniem mogę polecić biografię Billie Holiday i "Absurdy i kurioza przedwojennej Polski".

Obecnie czytam, też z planu minimum:
  • Mary S. Hartman – Victorian Murderesses: A True History of Thirteen Respectable French and English Women Accused of Unspeakable Crimes

niedziela, 23 października 2016

Ostatnio trafiłam w bibliotece na książkę, która do zbiorów została wprowadzona w roku 1966 i NIKT - dosłownie nikt, karta była czysta - jej od tamtego czasu nie czytał. Zrobiło mi się żal, pożyczyłam :)


Wiele jest takich książek, które nie były wypożyczane od 20-30-40-50 lat, o których nikt nie pamięta. Zapewne niektóre z nich na to nie zasłużyły. Zamierzam w najbliższych miesiącach, dopóki jestem w bibliotece, powygrzebywać trochę takich pozycji z półek i je przeczytać :)

czwartek, 13 października 2016

Dlaczego cieszy mnie Nagroda Nobla dla Boba Dylana?

Odnotowałam już na szybko, że Dylan dostał literackiego Nobla i że się z tego cieszę. Ale teraz trochę obszerniej - dlaczego?



Po pierwsze - bardzo Dylana lubię, ale to zostawmy na boku ;) Są jednak i inne powody. Dla mnie to wyróżnienie jest w pewien sposón symboliczne i wykracza poza samo uhonorowanie - imponującego, trzeba przyznać - dorobku pana Zimmermana. Nobel dla osoby, dla której głównym środkiem wyrazu jest piosenka, jest dla mnie uznaniem, że literatura nie ogranicza się do książek. Tworzywem, budulcem literatury jest słowo, a papier (czy jego elektroniczny odpowiednik) nie jest automatycznie, z samej swojej natury lepszym nośnikiem niż głos.* Jest to też dla mnie potwierdzenie faktu, że podział na sztukę wysoką i kulturę popularną jest zbytnim uproszczeniem.



No i - tu już będę wredna, ale każdy czasem troszkę jest, no nie? - strasznie mnie kręci ból (_!_) literackich snobów o to, że tak prestiżową nagrodę literacką odbierze ktoś, kto "tylko pisze piosenki" ;)



*Jasne, możemy się zastanawiać, czy Bob Dylan był lepszym kandydatem od pana X czy pani Y. Takie dyskusje toczą się co roku i są w pełni uprawnione. Jednak zarzut, że "to piosenki" jest bez sensu. Czy te teksty miałyby automatycznie większą wartość, gdyby pojawiły się w formie ksiażkowej?

Cieszę się!


poniedziałek, 10 października 2016

Książki, które kojarzą mi się z jesienią

Jesień i książki (i mięciutkie kocyki, i koty, i ciepła herbatka z rumem czy inna gorąca czekolada, i ciasteczka dyniowe) to połączenie tak idealnie dobrane i tak oczywiste, że aż banalne. No ale w sumie... co z tego? I tak wszyscy z niego będziemy korzystać i czerpać przyjemność, więc nie mam wyrzutów sumienia pisząc tę notkę. Wybór całkowicie subiektywny, kolejność książek przypadkowa.
  • Iwan Bunin - Niegdyś (Czytelnik 1986)

Melancholijne opowiadania, jesienne do bólu. Jedna z niewielu niefantastycznych książek w moim zestawieniu - ciekawe, w sumie fantastyki nie czytam specjalnie dużo, ale akurat do jesieni jakoś mi tak pasuje...

  • Catherynne M. Valente - Opowieści sieroty (Mag 2009)


Wielki popis wyobraźni, kunsztownie spleciona siatka opowieści o niezwykłym, baśniozym klimacie - w sam raz do niespiesznego czytania w długie, jesienne wieczory.

  • Edgar Allan Poe - Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze (Vesper 2010, może być też inny porządny zbiór, ten wybrałam ze względu na urodę wydania)

W ogóle stara groza sprawdza się jesienią znakomicie. Równie dobrze mogłabym tu polecić - i zresztą polecam, jeżeli ktoś jeszcze nie czytał - na przykład M.R. Jamesa.

Skoro już jesteśmy w tych klimatach, to mogę jeszcze polecić na przykład taką bardzo zgrabną antologię:

  • O duchach opowieści prawdziwe (Iskry 1977)


Zawartość, jak widać, smakowita:

- Edgar Allan Poe: "Przedwczesny pogrzeb"
- Charles Dickens: "Opowieść niesamowita"
- Władimir Odojewski: "Bajka o martwym zewłoku nie wiadomo, do kogo przynależnym"
- Mór Jókai: "Rybak widmo"
- Oscar Wilde: "Duch Canterville'ów"
- Bram Stoker: "Indianka"
- F. Anstey: "Mewa"
- F. Anstey: "Caveat emptor!"
- Anatole Le Braz: "Widzenie Piotra Le Ron"
- Anatole Le Braz: "Opowieść o kowalu"
- A.T. Quiller-Couch: "Ręce"
- Jerome K. Jerome: "Nawiedzony młyn, czyli zrujnowany dom"
- Rudyard Kipling: "Moja własna, prawdziwa historia o duchach"
- E.F. Benson: "Spowiedź Charlesa Linkworta"
- E.F. Benson: "Pokój na wieży"
- H.G. Wells: "Niedoświadczony duch"
- W. Somerst Maugham: "Taj-pan"
- Ladislav Klíma: "Śmierć hrabiego Cortini"
- Leo Perutz: "Księżyc się śmieje"
- Henry S. Whitehead: "Wargi"
- Jean Ray: "Kuzyn Passeroux"
- Jean Ray: "Dom na sprzedaż"
- Ann Bridge: "Granatowy buick"
- A.E.D. Smith: "Płaszcz"
- Akutagawa Ryunosuke: "Końskie nogi"
- Richard Hughes: "Duch"
- André Pieyre de Mandiargues: "Pasaż Pommeraye"
- Anatol E. Backonsky: "Czarny nimb"
- Gonzalo Suárez: "Trzynaście razy trzynaście"

  • Mervyn Peake - Gormenghast (wszystkie części - było kilka wydań)

Dziwny świat tych książek idealnie współgra z jesienną aurą.


  • Ray Bradbury - Październikowa Kraina (C&T 2009)


No, chyba tu specjalnie nie trzeba uzasadniać, z takim tytułem? Bradbury jest wspaniały.

I jeszcze z trochę innej beczki:

  • Bohdan Baranowski - W kręgu upiorów i wilkołaków (Wydawnictwo Łódzkie 1981)


Wszystko, co nadprzyrodzone i z dreszykiem sprawdza się jesienią. Tym razem niebeletrystycznie - przyjemne do czytania popularne opracowanie. I są obrazki ;)!

A jakie są Wasze jesienne książki?

sobota, 8 października 2016

Jeszcze kilka książek na październik

Kiedy kilka dni temu tworzyłam wpis o październikowych zapowiedziach, wspominałam, że atrakcyjnych (a raczej atrakcyjnie się zapowiadających, bo oczywiście zdarzają się rozczarowania) książek ma się pojawić bardzo wiele - tak wiele, że będzie trzeba część z nich przedstawić w dodatkowej notce. Faktycznie, jeszcze przynajmniej o tych należy wspomnieć:

12.10.



Nowy Jork, Greenwich Village, pierwsza stacja pociągu linii M. Przy stoliku w kawiarni siedzi kobieta. Zawsze zamawia czarną kawę i razowe grzanki z oliwą. To Patti Smith, piosenkarka, poetka, jedna z najważniejszych artystek w historii rocka.
Nałogowo opisuje świat wokół: notuje wrażenia z podróży, wspomina bliskich, przytacza anegdoty i wprowadza w świat ulubionych książek. Znana z żywiołowych koncertów, fascynuje pasją życia, otwartością i wrażliwością, nieobce są jej też melancholia i lęk. Jej „Pociąg linii M” kursuje wahadłowo pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, między jawą a snem, między fikcją a prawdą, a z kawiarnianych zapisków Patti Smith wyłania się zaskakująco osobisty i spójny portret ikony amerykańskiej popkultury.



Gratka dla fanów klasyki - pierwsze polskie wydanie. Wydawnictwo MG robi w tej kwestii niezłą robotę.

Do niemieckiego kurortu Wildbad dociera bardzo chory pacjent, Anglik wraz z młodą żoną i małym synkiem. Kiedy okazuje się, że nie ma dla niego szans na ratunek, postanawia na łożu śmierci napisać do syna list, w którym opowiada swoje burzliwe losy, historię zbrodni, którą popełnił i zawiera ostrzeżenie na przyszłość. Jest przekonany, że nieodkupiona wina przechodzi z rodzica na jego potomstwo i że syn człowieka, którego zamordował, może kiedyś zagrozić jego własnemu synowi.
Los jednak chce, że drogi obu młodzieńców spotykają się. Między mężczyznami nawiązuje się szczera przyjaźń. Choć obaj głęboko wierzą w siłę braterstwa i dobro, różne dziwne zbiegi okoliczności, stale przypominają im o wiszącym fatum. Obaj przyjaciele będą musieli stawić czoła rozlicznym zasadzkom i intrygom.

17.10.


Zapowiada się arcyciekawie - już zamówiłam w przedsprzedaży jako prezent urodzinowy dla siebie ;) Akurat wychodzi dzień przed.


Co śmieszyło przeciętnego obywatela II RP?
Po co rozkręcano afery robakowe w wykwintnych warszawskich lokalach?
Kto był najgłupszym przestępcą przedwojennej Polski?
Ile kosztowało zaaranżowanie małżeństwa z domatorką przy kości, a ile z panną szczupłą i lubiącą podróże?
Jakie były najdziwaczniejsze sposoby zarobkowania i które zawody odeszły do lamusa?
Pełna humoru, anegdotyczna opowieść o najbardziej absurdalnych historiach z życia przedwojennej Polski. Autor niezwykle barwnie, z erudycją i fantazją opowiada o niedorzecznych sytuacjach, których nie brakowało w codzienności obywatela II RP. A oryginałów i ekscentryków było w tamtej Polsce na pęczki! W niezliczonych przykładach autor pokazuje złożoność i bogactwo ówczesnej obyczajowości, a wszystko na tle realiów społecznych, sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. 
Opowiadane historie rozśmieszają i zaskakują, ale też skłaniają do refleksji – zwłaszcza kiedy autor konfrontuje je ze współczesnością. Tekst ubarwiają ilustracje oraz wyimki mniej znanych wspomnień, a także dzienników i prasy z lat 20. i 30.
Dziwactwa, skandale, przezabawne anonse matrymonialne, niecodzienne przyzwyczajenia, sensacyjne kolekcje, przerażające trupy teatralne, szaleni wizjonerzy. Idiotyczne włamania, nieudolne kradzieże, zabawne wpadki polityków, gwiazd kina, teatru, muzyki i sportu.
O tych i wielu innych kuriozach jest ta książka.

26.10.


Poznajemy trzynaście niezwykłych Polek. Wymieńmy choć kilka. Izabela Czartoryska, wielka dama epoki rokoka i oświecenia podbiła salony całej Europy, a z jej zamiłowań kolekcjonerskich powstało pierwsze w Polsce muzeum. Regina Pilsztyn była pierwszą w Polce kobietą, która oficjalnie utrzymywała się z wykonywania zawodu lekarza, swoją praktykę prowadziła głównie w Stambule. Alicja Dorabialska, fizykochemik, rozwinęła badania w dziedzinie energetyki przemian jądrowych, jakiś czas pracowała w paryskim laboratorium Marii Skłodowskiej-Curie. Janina Lewandowska była śpiewaczką, ale poświęciła się swojej drugiej pasji, lotnictwu. Została pilotem szybowcowym i samolotowym. Jako pierwsza kobieta w Europie skoczyła ze spadochronem z wysokości 5000 metrów. Halina Konopacka na Olimpiadzie w Amsterdamie, pierwszej z udziałem kobiet, zdobyła złoty medal w rzucie dyskiem. Startowała w kilku konkurencjach. Zachwycała publiczność nie tylko formą, ale też urodą i wdziękiem. Maria Anto, malarka, laureatka wielu nagród i wyróżnień. W latach 70. XX wieku związana była z galerią Cortina w Mediolanie.

Pierwszy tydzień w bibliotece

No i przepracowałam pierwszy tydzień w bibliotece :) Jestem zadowolona. Pracy było dużo (w tym też fizycznej - książki są ciężkie, więc jak się przerzuci kilkanaście półek w ciagu dnia, trochę się to czuje!), ale daje mi ona satysfakcję. Miałam wiele radości, kiedy pierwszy raz poleciłam czytelnikowi książkę (w zamian za inną, o którą pytał, ale akurat nie mieliśmy) - i ją wypożyczył. Dużo się nauczyłam, dużo jeszcze nauczyć się muszę, ale każdego dnia dowiaduję się czegoś nowego i, ogólnie, na razie w miarę sobie radzę z tym, co mam robić. 

A wpływ na czytanie? Pozytywny :) Codziennie przez osiem godzin jestem wśród książek, co raz, że motywuje, dwa - że krążąc między półkami, układając książki czy pomagając przy inwentaryzacji, która właśnie trwa, mogę sobie pogrzebać i wygrzebać rzeczy mniej oczywiste, a ciekawe, trzy - że mogę je sobie sama wypożyczyć, co na razie jeszcze jest dla mnie dodatkową atrakcją ;)

No i ludzie. Co ja się nasłucham! Ile nazbieram opowieści, bo każdy chwilę porozmawia! A jeszcze niewiele miałam okazji tak naprawdę stykać się z czytelnikami, na razie zajmuje się głównie tymi rzeczami, których na pierwszy rzut oka nie widać ;)

Moje biblioteczne rozmyślania i historie będę umieszczać pod tagiem uuk!

niedziela, 2 października 2016

Październikowy czytelniczy plan minimum


Zakończyło się głosowanie. Tym razem Wasze głosy rozłożyły się dość równo, jeżeli nie liczyć zdecydowanej zwyciężczyni - Mary S. Hartman. Zdecydowałam więc, że przeczytam cztery pierwsze książki z listy, piątej dodawać już nie będę, bo nie wiem, jak w tym miesiącu będzie z czasem, zanim wszystko sobie poukładam z nową pracą i dotychczasowymi zajęciami.
  • Mary S. Hartman – Victorian Murderesses: A True History of Thirteen Respectable French and English Women Accused of Unspeakable Crimes  5 (33%)
  • Ramsey Campbell – Najciemniejsza część lasu  2 (13%)
  • Wojciech Kałużyński – Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce. Artyści, miejsca, skandale  2 (13%)
  • Truman Capote - Portrety i obserwacje. Eseje  2 (13%)
  • Linda Porter – Maria Tudor. Pierwsza królowa  1 (6%)
  • Władimir K. Arsejnew – W Ussuryjskim Kraju  1 (6%)
  • Nancy Goldstone - The Lady Queen: The Notorious Reign of Joanna I, Queen of Naples, Jerusalem, and Sicily 1 (6%)
  • Terri Windling - The Woodwife 1 (6%)
  • Maria Niemojowska – Ostatni Stuartowie  0 (0%)
  • Edwin C. Krupp – Obserwatorzy nieba, szamani i królowie. Astronomia i archeologia mocy  0 (0%)

A stosik wygląda tak:


Kolejna ankieta pojawi się w drugiej połowie miesiąca, już teraz zapraszam.