Idzie jesień. A jak jesień, to dynia.
Z dyni (z kota niekoniecznie, na zdjęciu jest dla ozdoby, kot zawsze jest dobrą ozdobą; manul byłby jeszcze lepszą, ale na razie nie udało mi się trafić na zdjęcie manula z dynią) można robić przeróżne dobre rzeczy, ale do pogryzania przy czytaniu najlepiej nadają się ciasteczka. Oto wypróbowany przepis - są pyszne, miękkie w środku, otoczone chrupiącą cukrową skorupką, poza tym całkiem nieźle się przechowują (znaczy wiadomo że wieczne nie są, ale 5-6 dni spokojnie):
- 23 dag masła (nie prosto z lodówki, lekko zmiękczonego)
- szklanka zwykłego cukru
- 0,5 szklanki brązowego cukru
- 0,75 szklanki dyni, ugotowanej lub upieczonej i rozgniecionej lub przetartej (uważajcie, żeby przecier nie był zbyt wodnisty, zlejcie nadmiar soku albo odparujcie go nieco na małym ogniu); oczywiście można też użyć gotowego przecieru, jeżeli uda się Wam go kupić
- duże jajko
- 3,75 szklanki mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- wanilia i przyprawa do piernika - do smaku
- do obtoczenia - cukier (zwykły) wymieszany z cynamonem, ostrzegam, że wychodzi go sporo
Zaczynamy od zmiksowania masła z obydwoma rodzajami cukru. Kiedy się ładnie połączą, dodajemy dynię, jajko, wanilię i jeszcze chwilę miksujemy. Osobno łączymy mąkę z proszkiem, solą i przyprawą do piernika, następnie stopniowo dodajemy, dalej miksując lub ucierając, do masy maślano-dyniowej. Gotowe ciasto przykrywamy i wkładamy do lodówki na godzinę.
Ze schłodzonego ciasta formujemy (wilgotną ręką, bo jest dość lepkie) niewielkie kulki, obtaczamy je w cukrze z cynamonem, układamy lekko spłaszczając (i zachowując odstępy, bo rosną na boki) na blaszce wyłożonej papierem i pieczemy w temperaturze 180 stopni (wstawić do nagrzanego już piekarnika!). Zaraz po upieczeniu są bardzo delikatne, trzeba im dać chwilę, żeby stężały na blaszce.
Oryginalna wersja przepisu pochodzi stąd.
Cynamon zawsze dodaje smaku, który niemalże uwielbiam. Pychota!
OdpowiedzUsuńTeż lubię cynamon. A z dynią kompunuje się wyjątkowo dobrze.
UsuńJeśli są pyszne, to problem przechowywania odpada i tak ;-).
OdpowiedzUsuńjestem fanką kremu z dyni z dodatkiem imbiru. Ciasteczek jeszcze nie przerabiałam, ale od czytania przepisu robię się głodna.;)
OdpowiedzUsuńKremu w sensie zupy-kremu czy jakiegoś deseru na zimno?
UsuńRok temu po raz pierwszy dowiedziałam się, jak smakuje dynia - mama przygotowała zupę. ;) Wcześniej tylko kupowałyśmy dynie dla ozdoby. Teraz może spróbujemy z ciasteczkami. :)
OdpowiedzUsuńDynia dobra rzecz i można z iej zrobić przeróżne rzeczy.
UsuńCiasteczek jeszcze nie robiłam, tylko zupy. Niestety nie przyjęły się w mieszkaniu, choć sama dynie uwielbiam, ergo trzeba będzie spróbować twojego przepisu. :)
OdpowiedzUsuńZupy też są pyszne. A kolejne dyniowe przepisy jeszcze tej jesieni będą.
UsuńUwielbiam dynię - konfitury z dyni, placki, no i pestki ;-) Ciasteczka wypróbuję na pewno! A mimo to, na dyniowym zdjęciu moje serce zdobył kot w łaty - prześliczny!
OdpowiedzUsuńA ja za pestkami akurat nie przepadam. Tzn. w chlebie albo w czymś są ok, ale żeby tak jeść same to nie.
Usuń