Dwa miesiące temu zaproponowałam zabawę. Nawet pojawili się chętni, ale w sumie nic z tego nie wyszło. Może pora do tego pomysłu wrócić?
Wygląda to tak:
Zasady - przez tydzień czytamy tylko wybranego autora. Do oporu. Ile zdążymy. Codziennie zdajemy relację z postępów (liczba stron obowiązkowo + ewentualne uwagi, wrażenia, cytaty, recenzje - do wyboru).
Dodatkowe zasady (mogą jeszcze być zmodyfikowane):
- autora i jego książki dla siebie każdy wybiera sam, oczywiście można wybrać tego samego, którego wziął ktoś inny
- rodzaj i gatunek literacki - dowolne
- można czytać zarówno książki dla siebie nowe, jak i robić powtórki
- post wprowadzający (w którym, oprócz dowolnych innych treści, powinny pojawić się linki do blogów pozostałych osób biorących udział w zabawie) i podsumowujący powinny pojawić się na blogu, codzienne relacje wystarczy, że będą na blogowym FB, G+, Twitterze czy gdzie uznacie za stosowne (oczywiście na blogu też mogą być)
Proponuję, żeby na zabawę przeznaczyć pierwszy tydzień października (termin do negocjacji).
Bardzo mi się pomysł podoba, chętnie nawet sama wezmę w nim udział, mogę? :)
OdpowiedzUsuńJasne!
UsuńChętnie bym wzięła udział, ale nie mam tylu książek, żeby cały tydzień czytać jednego autora :)
OdpowiedzUsuńNie muszą być własne, mogą być pożyczone albo z biblioteki :)
UsuńWstępnie zgłaszam akces, to może być całkiem ciekawe:)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńTeż z chęcią wezmę udział :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, bardzo się cieszę!
UsuńZdecydowanie pora :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się i ja, z tym samym autorem co poprzednio.
Fantastycznie. Przybywa nas!
UsuńCieszę się, że się cieszysz.
OdpowiedzUsuńA poza tym wreszcie będę miała motywację do przeczytania nowego przekładu Don Kichota, gdzie ponoć Rosynant jest Chabettonem, a Dulcynea - Cudenią...
Oj, zabolało. Znaczy - jaki jest sens zmieniać rzeczy tak mocno już zakorzenione i funkcjonujące poniekąd niezależnie?
UsuńWedług mnie nie ma. ale zobaczymy, jak pan tłumacz to uzasadnia ;-).
UsuńSłuchajcie, ja jeszcze nie wiem, nie mogę się zdecydować :D. To znaczy chciałabym, ale nie wiem, czy chcę sobie fundować znowu intensywne rendez-vous z autorem po trzech miesiącach Lema ;). Ale będę myśleć intensywnie, bo jasne, że zabawa kusi!
OdpowiedzUsuńno to przemyśl sprawę, byłoby super, ale najwyżej dołączysz w kolejnej edycji, bo chyba będziemy to powtarzać :)
UsuńJa chyba nie dam teraz rady, mam już dwie książki (różnych autorów) rozpoczęte, ale postaram się dołączyć w kolejnej edycji;) Mam ochotę zagłębić się w twórczość E. A. Poe. Twoje wyzwanie to może być dobry pretekst. Tylko nie wiem czy tydzień mi na to wystarczy ;P
OdpowiedzUsuńTen tydzień to oczywiście tylko rozgrzewka ;)
Usuń