niedziela, 13 września 2015

Powrót do pomysłu zabawy - "Tydzień z autorem"

Dwa miesiące temu zaproponowałam zabawę. Nawet pojawili się chętni, ale w sumie nic z tego nie wyszło. Może pora do tego pomysłu wrócić?

Wygląda to tak:
Zasady - przez tydzień czytamy tylko wybranego autora. Do oporu. Ile zdążymy. Codziennie zdajemy relację z postępów (liczba stron obowiązkowo + ewentualne uwagi, wrażenia, cytaty, recenzje - do wyboru). 
Dodatkowe zasady (mogą jeszcze być zmodyfikowane):
  • autora i jego książki dla siebie każdy wybiera sam, oczywiście można wybrać tego samego, którego wziął ktoś inny
  • rodzaj i gatunek literacki - dowolne
  • można czytać zarówno książki dla siebie nowe, jak i robić powtórki 
  • post wprowadzający (w którym, oprócz dowolnych innych treści, powinny pojawić się linki do blogów pozostałych osób biorących udział w zabawie) i podsumowujący powinny pojawić się na blogu, codzienne relacje wystarczy, że będą na blogowym FB, G+, Twitterze czy gdzie uznacie za stosowne (oczywiście na blogu też mogą być)
Proponuję, żeby na zabawę przeznaczyć pierwszy tydzień października (termin do negocjacji).

17 komentarzy:

  1. Bardzo mi się pomysł podoba, chętnie nawet sama wezmę w nim udział, mogę? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym wzięła udział, ale nie mam tylu książek, żeby cały tydzień czytać jednego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie muszą być własne, mogą być pożyczone albo z biblioteki :)

      Usuń
  3. Wstępnie zgłaszam akces, to może być całkiem ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też z chęcią wezmę udział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie pora :)
    Zgłaszam się i ja, z tym samym autorem co poprzednio.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że się cieszysz.
    A poza tym wreszcie będę miała motywację do przeczytania nowego przekładu Don Kichota, gdzie ponoć Rosynant jest Chabettonem, a Dulcynea - Cudenią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zabolało. Znaczy - jaki jest sens zmieniać rzeczy tak mocno już zakorzenione i funkcjonujące poniekąd niezależnie?

      Usuń
    2. Według mnie nie ma. ale zobaczymy, jak pan tłumacz to uzasadnia ;-).

      Usuń
  7. Słuchajcie, ja jeszcze nie wiem, nie mogę się zdecydować :D. To znaczy chciałabym, ale nie wiem, czy chcę sobie fundować znowu intensywne rendez-vous z autorem po trzech miesiącach Lema ;). Ale będę myśleć intensywnie, bo jasne, że zabawa kusi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to przemyśl sprawę, byłoby super, ale najwyżej dołączysz w kolejnej edycji, bo chyba będziemy to powtarzać :)

      Usuń
  8. Ja chyba nie dam teraz rady, mam już dwie książki (różnych autorów) rozpoczęte, ale postaram się dołączyć w kolejnej edycji;) Mam ochotę zagłębić się w twórczość E. A. Poe. Twoje wyzwanie to może być dobry pretekst. Tylko nie wiem czy tydzień mi na to wystarczy ;P

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.