Zwała się Finna i mieszkała nad Eyja fiordem.Robert Stiller - Zardzewiały miecz. Opowieści skandynawskie
Wszystko przez Pyzę, która tak smakowicie o tej książce parę dni temu napisała. I dobrze zrobiła, bo to całkiem niezłe odkrycie, klimacik jest. Przy okazji podciagnę to pod wyzwanie "Czytamy książki nieoczywiste".
A gdyby ktoś chciał też przeczytać, podrzucę ścieżkę dźwiękową (znaczy no, nie naprawdę, ale IMHO pasuje idealnie): Sinikka Langeland. Usłyszałam ją przypadkiem w radiu wiele lat temu, zachwyciłam się, po czym... zapomniałam jak się nazywa. Dopiero niedawno, dzięki Spotify, udało mi się na nią ponownie trafić. Brakowało mi jej muzyki. Posłuchajcie, bo warto:
Ooo, super, super (i muzyka super!). To ja czekam, co napiszesz, jak przeczytasz ostatnie zdanie ;).
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy coś więcej napiszę, bo unikam wyrażania opinii o książkach bardziej konkretnych niż podobało mi się/nie podobało mi się. Ja się przecież na tym nie znam, ja tylko lubię czytać.
UsuńNo, ale ja właśnie na wrażenia czekam :).
UsuńNie mam odwagi bardziej konkretnych rzeczy o poszczególnych ksiażkach pisać.
UsuńA to się nie przejmuj, po prostu od zawsze chciałam z kimś o tej książce porozmawiać, ale że jest mało znana, to sprawa była trudna. Bardzo jestem ciekawa po prostu, czy Ci się spodoba!
Usuń