No i tak się porobiło, że po paru tygodniach urwania głowy znowu czas na czytanie wrócił do normy :) I co robię? No właśnie nie czytam, bo kompletnie nie wiem, na co bym miała ochotę :P Przekładam nieprzeczytane z kupki na kupkę, przekładam - i nie mogę się zdecydować. Zaczynam dojrzewać do zrobienia, wzorem paru innych blogów, ankietki, żebyście zdecydowali za mnie :)
Zaległe notki się zaczynają powoli pisać, przed końcem miesiąca powinny się te nieszczęsne ulubione opowiadania grozy w końcu pojawić, notka o zapowiedziach na przełom sierpnia i września jeszcze wcześniej. A od września - seria notek muzycznych o moich ulubionych płytach.
Uzupełniłam zapasy drutu i koralików, więc pewnie niedługo pochwalę się nowymi wynikami zabawy w biżurobienie :) A może nawet założę sobie pobocznego bloga robótkowego? Jeszcze nie wiem.
A na koniec - tym razem nie kot, a urocza sówka (ale sowy to trochę jak latające koty, no nie?):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.