Parę dni temu napisałam pierwszą notkę o moich ulubionych - i zbieranych przeze mnie - seriach wydawniczych. Dziś, zgodnie z obietnicą, zacznę (bo w jednym poście pięciu czy sześciu serii nie zmieszczę, byłby upiornie długi) nieco bardziej szczegółową opowieść i troszkę się pochwalę tym, co już udało mi się zebrać.
Zacznijmy od trochę starszych rzeczy: Biografie Sławnych Ludzi, czyli "marmurkowa seria" PIW-u. Zachwyca mnie to, że przez ok. 40 lat (!) zachowana została jej szata graficzna, z małymi tylko zmianami (rezygnacja z obwolut i, bardziej irytujące, pewne niekonsekwencje w sposobie umieszczenia tytułu na grzbiecie - ale to w sumie drobiazgi). Świetnie to wygląda na półce, kiedy obok siebie stoją tomy noszące ślady upływu czasu i błyszczące nowością - ale ewidentnie należące do jednej serii.
Zbieranie tej serii zaczęło się dla mnie od dwóch "książek zastanych", który były w domu jeszcze zanim sama zaczęłam budować swoje zbiory - jedna z nich, biografia Henryka VIII, zapewne jeszcze przed moim urodzeniem, druga, o Lincolnie, w roku 1991 (nawet znam dokładną datę, bo jest z dedykacją), a więc w czasie, kiedy już namiętnie czytałam, ale jednak jeszcze nie takie rzeczy. Sama zaczęłam szukać tych książek koło roku 2000, ale początkowo wypożyczałam je z biblioteki, od kilku lat jednak zbieram bardziej na poważnie. Mam obecnie czterdzieści pozycji. Wygląda to tak (wyjęte z półki, żebym mogła je objąć jednym kadrem; teraz muszę je poukładać z powrotem - patrzcie, jak się dla Was poświęcam ;)):
Sporo, ale i do zebrania zostało niemało, bo seria liczy sobie grubo ponad sto tomów. Kilka, na które obecnie poluję najbardziej, to:
Zacznijmy od trochę starszych rzeczy: Biografie Sławnych Ludzi, czyli "marmurkowa seria" PIW-u. Zachwyca mnie to, że przez ok. 40 lat (!) zachowana została jej szata graficzna, z małymi tylko zmianami (rezygnacja z obwolut i, bardziej irytujące, pewne niekonsekwencje w sposobie umieszczenia tytułu na grzbiecie - ale to w sumie drobiazgi). Świetnie to wygląda na półce, kiedy obok siebie stoją tomy noszące ślady upływu czasu i błyszczące nowością - ale ewidentnie należące do jednej serii.
Zbieranie tej serii zaczęło się dla mnie od dwóch "książek zastanych", który były w domu jeszcze zanim sama zaczęłam budować swoje zbiory - jedna z nich, biografia Henryka VIII, zapewne jeszcze przed moim urodzeniem, druga, o Lincolnie, w roku 1991 (nawet znam dokładną datę, bo jest z dedykacją), a więc w czasie, kiedy już namiętnie czytałam, ale jednak jeszcze nie takie rzeczy. Sama zaczęłam szukać tych książek koło roku 2000, ale początkowo wypożyczałam je z biblioteki, od kilku lat jednak zbieram bardziej na poważnie. Mam obecnie czterdzieści pozycji. Wygląda to tak (wyjęte z półki, żebym mogła je objąć jednym kadrem; teraz muszę je poukładać z powrotem - patrzcie, jak się dla Was poświęcam ;)):
Sporo, ale i do zebrania zostało niemało, bo seria liczy sobie grubo ponad sto tomów. Kilka, na które obecnie poluję najbardziej, to:
- Pierre Aubé - Roger II: Twórca państwa Normanów włoskich
- Charles Louis Mee - Portret Rembrandta
- Robert M. Utley - Siedzący Byk: Włócznia i tarcza
- Wojciech Stanisław Magdziarz - Anna Austriacka
- Ernst Wilhelm Wies - Karol Wielki: Cesarz i święty
- Jean des Cars - Ludwik II Bawarski: Król rażony szaleństwem
Pozostańmy przy Państwowym Instytucie Wydawniczym i rzućmy okiem na kolejną zbieraną przeze mnie serię - Bibliotheca Mundi. Seria znacznie mniej obszerna, bo składająca się, na ile się orientuję, z szesnastu pozycji. Mam siedem - w tym wydaniu, bo cztery z brakujących książek mam w innych wersjach. To zawsze trochę problem. Z jednej strony fajnie mieć komplet serii, z drugiej - po co kupować nie coś nowego, a coś, co już jest na półce, tylko dlatego, że ma okładkę pasującą do innych?
A mój zbiorek wygląda tak:
Powiem Ci, że i tak Twoje zbiory budzą zachwyt. Choć to kompletnie nie moje kręgi zainteresowań (i chyba jednak brakowałoby mi samozaparcia, żeby zbierać ksiązki sprzed lat).
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy nie ukraść Ci pomysłu. Mogę, ewentualnie?
Jasne, kradnij. Kradzione nie tuczy :)
UsuńO rety, nie zwróciłam uwagi, że te "Opowieści Okrągłego Stołu" wyszły w takiej pięknej serii! Cudna sprawa! I podpisuję się pod tym, co napisała Moreni -- szacun za zbiory :)!
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, czy te zbiory są takie duże? Mogłyby być lepsze i większe, dopiero nad nimi pracuję.
UsuńTa seria mnie nie interesuje za bardzo, ale dopisek na końcu mówi mi, że chyba będzie o Bibliotece Grozy. :)
OdpowiedzUsuńSerie do omówienia mam tu cztery. W następnej części będzie o tych starszych, czyli seriach Wydawnictwa Literackiego i PIWu. Seriami wciąż się ukazującymi, czyli Biblioteką Grozy i "Tales of Mystery and Supernatural" zajmę się osobno w części trzeciej.
UsuńZ literackiego, jeśli mówisz o tej białej serii, też mam kilkanaście książek, więc chętnie zobaczę kolekcja i co masz do powiedzenia na jej temat. :)
UsuńTak, o białej.
Usuń