Już od dłuższego czasu zapowiadam notkę o moich ulubionych teledyskach i w końcu nadszedł ten dzień!
UWAGA. niektóre z tych teledysków są dość... specyficzne i muszę tu postawić spory TRIGGER WARNING. Będzie krew, będzie śmierć, będą samookaleczenia, zwłaszcza w dwóch ostatnich. Będzie ogólnie niepokojący klimat. Jeżeli ktoś ma z tym problem, niech nie ogląda dalej, albo przynajmniej czuje się ostrzeżony. Starałam się ułożyć od najłagodniejszych (pierwsze są całkiem albo prawie całkiem bezpieczne) do najmocniejszych, ale oczywiście odbiór może być różny dla różnych osób.
- Savages - Adore
- Sinistra - Reliquia
- St. Vincent - Marrow
- Soap&Skin - Thanatos
- Emilie Simon - Désert
- Ayin Aleph - Hamlet
- Dirty Granny Tales - Didi's Show
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.