Nadrabianie zaległości! Drugi zestaw postów ze starego, nieaktywnego bloga. Dzisiejszy wpis będzie zalatywał siarką i karami piekielnymi!
- Diabli wiedzą co... Wiersze i opowiadania polskich pisarzy. Antologia
Wybór i opracowanie: Maria Błaszczyk i Barbara Olszańska
Iskry 1972
stron: 668
ilustracje: tak
Książka wygrzebana w zbiorach domowych.
Tytuł i okładka mówią wszystko - książka ta to antologia wierszy i opowiadań o diabelskiej tematyce. Zawartość bardzo urozmaicona - można tu znaleźć tak "Matkę Joannę od Aniołów" Iwaszkiewicza jak i "Nie wiadomo co, czyli romantyczność (Epilog do ballad)" Słowackiego ("Czy to pies, czy to bies?"). Znakomita i bardzo efektownie wydana książka - warto rozejrzeć się po antykwariatach i postawić ją na półce.
Niestety w moim egzemplarzu brakuje obwoluty.
- Jacek Sokolski - Staropolskie zaświaty. Obraz piekła, czyśćca i nieba w renesansowej i barokowej literaturze polskiej wobec tradycji średniowiecza
Stron: 328
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego 1994
Ilustracje: tak
Książka wygrzebana na Allegro.
Bardzo ciekawa rzecz, na dodatek pięknie wydana. Polecam. Dużo cytatów, można poczytać wielce smakowite opisy mąk piekielnych.
A wtym z piekielnej kuchnie jeść wydają,
Dla głodnych gości półmiski stawiają,
Z ochotą wielką one prezentują
I kredensują.
Żaby, jaszczurki, parchate bufony,
Żmije rozjadłe i wężów ogony,
Padalce, trzewa z gadziny brzydliwe,
Wspomnieć straszliwe.
Te czarci w usta potępieńców tkają,
Jedną za drugą potrawę podają.
Ach, jakowy smak w tych potrawach czują,
Co ich kosztują!
Gadzina brzydka, nigdy nie strawiona,
Jak będzie kąsać wnętrzności połkniona!
O, kto wypowie mordy i dręczenia
Dla ich gryzienia!
- Historie dziwne i straszliwe. Jezuickie opowieści z czasów saskich
Wybór i opracowanie: Marek Stępień
Verba 1991
Stron: 148
Ilustracje: tak
Książka wygrzebana w antykwariacie internetowym.
Zbiór "umoralniających egzemplów", tutaj głównie tych najbardziej fantastycznych i przerażających.
Jeden z najkrótszych fragmentów na zachętę:
Dziecię nie ochrzczone matkę kąsa
Inaczej tychże czasów w Podgórzu nie chrzczone dziecię matce w tym winnej do dobrego pomogło.
Dała ta była przyczynę do tego, że bez chrztu umarło, a gdy się tego spowiadać nie śmiała, dziecię owo z tego miejsca, gdzie było pogrzebione, stawało i do matki, choć nie śpiącej, przychodziło i ssąc jej pierś gryzło i z bólem jej wielkim kąsało. Nie raz tego było i matkę ta rzecz do wyznania grzechu na spowiedzi nakłoniła, co uczyniwszy, już była wolną od tych tak przykrych nawiedzin i ssania takiego.
Cóż, nie ma się z czego śmiać... bardzo interesujący wgląd w ówczesną mentalność :). W Zwodzicielu z Sewilli i Kamiennym Gościu Don Juan zostaje przez Komandora poczęstowany żmijami i skorpionami oraz potrawką z paznokci krawca, a do popicia dostaje żółć z octem. Wszystko na stole z czarnego drewna, okrytym kirem i podane przez czarnych paziów :).
OdpowiedzUsuń