piątek, 30 września 2016

Wrzesień - podsumowanie

Kończy się wrzesień - to był dobry miesiąc (oby te ostatnie godziny nie zmieniły mojej opinii na ten temat!).

Thoughts In A Garden

  • Blogowo:
To był najlepszy, jeżeli chodzi o liczbę wejść, miesiąc w historii bloga! Zajęło mi trochę czasu, żeby wrócić do poziomu sprzed spowodowanej problemami zdrowotnymi przerwy z późnej jesieni i zimy zeszłego roku, ale od jakiegoś czasu wykres ostro pnie się do góry. To cieszy - co prawda nie zależy mi na statystykach w sensie, żebym miała się promować, spamować, czy zmieniać styl prowadzenia strony, ale każde wejście i każdy komentarz to powód do radości, w końcu jednak wybrałam formę bloga, a nie zeszytu trzymanego w szufladzie, bo chciałam się pewnymi sprawami dzielić. Dodałam sporo rzeczy, nie udało mi się tylko, znowu, niestety, wrzucić zapowiadanych notek muzycznych.

Harvest #washingtonapples #farmersmarket #gala #apples #autumn #pdx #portland #september #latesummer #pdxiger

  • Czytelniczo:
Jest nieźle. Praktycznie wypełniłam plan minimum, czytam obecnie ostatnią książkę, i jeszcze coś tam dorzuciłam - podsumowanie drugiej połowy września będzie w niedzielę (jutro raczej tu nie zajrzę, mam dość mocno zapchany życiem towarzyskim dzień ;)) albo na początku przyszłego tygodnia.

Ripe

  • Życiowo:
Tegorocznny wrzesień był zdominowany przez sprawy związane z nową pracą, którą zaczynam od przyszłego tygodnia - no więc w sumie też pozytywnie, choć oczywiście, jak to przy czymś nowym, mam trochę obaw. Poza tym - wszystko układa się normalnie, nie pojawiają się, odpukać, żadne większe nowe problemy, jakoś wszystko idzie do przodu :)

An apple a day keeps the doctor away.

  • A czego oczekuję od października?
Żeby nie było gorzej, to przede wszystkim. Mam nadzieję, że szybko wciągnę się w nowe obowiązki, opanuję konieczne umiejętności i za miesiąc będę mogła się tu pochwalić, że całkowicie odnalazłam się w nowej pracy. Wielkich planów blogowych nie robię, bo nie wiem, czy w tych pierwszych dniach będę miała głowę do pisania, ale postaram się w miarę regularnie tu zaglądać (i na pewno podzielę się pierwszymi wrażeniami z bycia "po drugiej stronie" w bibliotece, którą znam od dziecka :)). Czytelniczo - dziś kończy się głosowanie na mój październikowy plan minimum, zostało jeszcze kilka godzin, więc, jeżeli ktoś nie kliknął, to będę bardzo wdzięczna. Jestem zadowolona z tego, jak to wypadło we wrześniu, więc przez jakiś czas będę się trzymać tej formy.

Untitled

Widzieliście już?


Mniej niż miesiąc - i będzie można pokolorować Babcię Weatherwax, oczywiście jeżeli ktoś się nie boi :) Ale tym, kórzy się boją, zostanie cała reszta. Pierwszy raz w życiu (nie licząc początkowych pięciu lat ;)) mam ochotę na kolorowankę, do tej pory mnie nie wciągnęło.

czwartek, 29 września 2016

Wrześniowe zakupy

Ten miesiąc dość skromny:

Axel Petermann - Na tropie zła. Raporty profilera
Ramiro Pinilla - Jeszcze tylko jeden nieboszczyk
Benedetta Craveri - Kochanki i królowe. Władza kobiet
Bogusław Deptuła - Literatura od kuchni
Tadeusz Cegielski - Detektyw w krainie cudów. Powieść kryminalna i narodziny nowoczesności 1841-1941

wtorek, 27 września 2016

Różne takie 7

  • Od poniedziałku zaczynam nową pracę - jak już wspominałam, zobaczę, jak to jest być w bibliotece po drugiej stronie :) Trzymajcie kciuki! W związku z tym przez pierwsze dni czy tygodnie mogę tu pisywać nieregularnie - wiecie, jak to jest z tymi zmianami, zanim się człowiek wkręci :) Myślę, że kiedy już nabiorę rozpędu, będę miała o czym pisać!
  • Jeszcze do piątku możecie głosować w ankiecie - zachęcam!
  • No i kot na koniec:
Cat prints

poniedziałek, 26 września 2016

King Crimson - Starless

Dziesięć książek na dziesiąty miesiąc, czyli zapowiedzi na październik

Październik zapowiada się rewelacyjnie i rujnująco dla kieszeni - spadnie na nas cała lawina ciekawych (a przynajmniej ciekawie się zapowiadających) książek. Naprawdę miałam trudności, żeby wybrać tylko dziesięć! Możliwe, że za parę dni pojawi się suplement do tej notki ;) Dobrze, że mam w październiku urodziny, może naciągnę kogoś na jedną czy dwie z poniższych pozycji :)

Tytuły zostały wybrane całkowicie subiektywnie. Za ewentualne przesunięcia dat premier nie odpowiadam.

12.10.2016

Rok 1897. Na polach pod Bukaresztem znaleziony zostaje nieprzytomny mężczyzna. Nie wiadomo kim jest, ani skąd pochodzi. Może to oszust albo przestępca uciekający przed pościgiem?  A może pacjent szpitala psychiatrycznego? 
Akcja tej na poły kryminalnej powieści rozgrywa się w ciągu zaledwie 13 dni: od piątku 19 grudnia do końca roku. Dzięki niezwykle żywo odmalowanym obrazom atmosfera Bukaresztu końca XIX wieku odtworzona jest niczym w filmie. Wystarczy otworzyć książkę, aby znaleźć się w stolicy Rumunii.
„Życie zaczyna się w piątek” to książka, którą można czytać jako powieść kryminalną, powieść fantastyczną o podróżach w czasie lub powieść historyczną, ale czytelnik wyniesie z niej największą korzyść, jeśli zapomni o wszystkich tych kategoriach i będzie ją postrzegał jako żywy świat, pełen poezji i prawdy, jak wszystkie utwory, które coś znaczą w literaturze światowej.
Mircea Cărtărescu
Książka otrzymała w 2013 roku Nagrodę Literacką Unii Europejskiej.


Najnowsza książka jednego z najważniejszych współczesnych duńskich pisarzy, Kima Leine – mocna, niekiedy wręcz brutalna opowieść o duńskiej kolonizacji Grenlandii. Lakoniczny styl, epicki rozmach, a przede wszystkim – jej uniwersalność niezależnie od konkretnych realiów historycznych – zostały docenione przez Radę Nordycką, która w 2013 roku przyznała Leinemu za tę powieść nagrodę literacką.
Dania, koniec XVIII wieku. Morten Falck, mimo że bardziej interesuje go medycyna niż teologia, zostaje wyświęcony na pastora i postanawia wyruszyć jako misjonarz na Grenlandię. Wyobraża sobie, że podobnie jak duńscy kolonizatorzy będzie niósł mieszkającym tam poganom chrześcijaństwo i zdobycze cywilizacji. Słyszy o nich, że są przebiegli i podstępni, żyją w zepsuciu i grzechu. W podróż zabiera ze sobą mleczną krowę i jedno zdanie Rousseau, które traktuje jako swoje życiowe motto.
Po przybyciu na miejsce okazuje się, jak bardzo się mylił. Rdzenni Grenlandczycy, choć narasta w nich gniew i opór przeciwko duńskim przybyszom, są gościnni i szczodrzy, Falck spotyka wśród nich bratnie dusze. Za to okrutny, bezlitosny klimat wyniszcza mieszkających tam Duńczyków. Szerzą się hazard, pijaństwo i rozpusta.
Pośród mroźnych przestrzeni Grenlandii Falck zagląda w głąb siebie. W mroku polarnych nocy dociera do jądra ciemności i stacza się na dno. Czy uda mu się powstać? I czy pomogą mu w tym tytułowi prorocy?





Szesnastoletnia Tess Cartwright zostaje znaleziona ledwo żywa na teksańskich polach. Jest kolejnym Polnym Kwiatem, jedną z czterech ofiar seryjnego mordercy, nazwanych tak przez prasę ze względu na charakterystyczne żółte kwiaty, jakie sprawca pozostawiał na miejscu zbrodni. Dzięki Tess, której udało się przeżyć, przestępca zostaje ujęty.
Jednak po osiemnastu latach, pewnego dnia w środku zimy, dorosła Tessa ku swemu przerażeniu znajduje pod oknem sypialni świeżo zasadzoną kępę żółtych kwiatów. Czyżby groziło jej jakieś niebezpieczeństwo? Czy posłała do więzienia nie tego człowieka? Policja nie kwapi się wznowić śledztwa – skazaniec właśnie oczekuje w celi śmierci na wykonanie wyroku. Natomiast prawnicy mężczyzny podchwytują rewelacje Tessy jako ostatnią deskę ratunku. Próbując namówić ją, żeby poddała się hipnozie i w ten sposób odtworzyła traumatyczne wydarzenia, nie podejrzewają nawet, że przed laty kobieta celowo nie wyjawiła wszystkiego. Teraz – w obliczu strachu o bezpieczeństwo swoje i swej dorastającej córki, a także ze względu na dręczące wyrzuty sumienia – zmuszona jest powrócić do owego feralnego dnia, w którym znaleziono ją przykrytą całunem z żółtych, polnych kwiatów...
Julia Heaberlin w swym mocnym i oryginalnym thrillerze misternie przeplata teraźniejszość i przeszłość, każąc bohaterom walczyć z czasem i z pamięcią, która potrafi płatać okrutne figle.




Nora Sand znajduje zdjęcie dwóch dziewczyn zrobione podczas podróży promem z Danii do Anglii. Okazuje się, że to fotografia Lulu i Lisbeth, wykonana po tym, jak obie zaginęły bez śladu. Wykorzystując swoje kontakty w duńskiej i brytyjskiej policji, Nora próbuje dojść do sedna sprawy, podejrzewając, że ma ona coś wspólnego z Billem Hiksem, brytyjskim seryjnym zabójcą, przebywającym w więzieniu. Gdy Hix ucieka, śledztwo nabiera tempa.
Powieść oparta na prawdziwej historii amerykańskiego seryjnego zabójcy, który prześladował swoje ofiary i robił im zdjęcia tuż przed ich zabiciem.



No, za nowość w pełnym tego słowa znaczeniu trudno to uznać, ale nie znalazłam, żeby w ostatnim czasie było wydawane w takim układzie.

Jako obrońca sądowy w Rosji Włodzimierz Spasowicz (1829–1906) rozwiązywał niewiarygodne zagadki kryminalne. Mowy obrończe trwały po osiem godzin dziennie, a że pasję mówcy łączył on z dociekliwością i wdawał się w nieprawdopodobne szczegóły obyczajowe, w tym również najdrastyczniejsze, czyta się te mowy jak pasjonujący kryminał i reportaż z epoki. "Śmierć w rzece Kura i inne zagadki kryminalne" w księgarniach od 12 października. 
Mowy Spasowicza można czytać jak pasjonujący kryminał – najlepszym przykładem sprawa tajemniczej śmierci Niny Andriejewskiej, śmierci w nurtach rzeki Kura. Można je czytać też jak dokument historyczny i reportaż z epoki: jedna ze spraw dotyczy słynnego procesu nieczajewowców. W pierwszym w carskiej Rosji jawnym procesie politycznym Spasowicz bronił członka tajnej organizacji Zemsta Ludu, założonej przez Siergieja Nieczajewa. Nieczajew i ofiara morderstwa, Iwan Iwanow, stali się pierwowzorami bohaterów powieści Fiodora Dostojewskiego "Biesy", Piotra Wierchowieńskiego i Iwana Szatowa. Spasowicz został zresztą sportretowany pod postacią adwokata Fietiukowicza w innej powieści Dostojewskiego, "Bracia Karamazow".
Spasowicz był mówcą o ogromnej erudycji, wirtuozem słowa. Jego dopracowane w najdrobniejszych szczegółach mowy zadziwiają celnością sformułowań, bogactwem językowym, głębią myśli i umiejętnym zastosowaniem porównań, są proste i przystępne. Żaden z plejady znakomitych ówczesnych adwokatów nie posługiwał się tak fachowo i wszechstronnie wiedzą naukową jak Spasowicz. Solidna encyklopedyczna wiedza była jego potężnym orężem w pojedynkach procesowych. Pierwsze zdanie wygłaszał zawsze w dużym napięciu. Zaczynał, jąkając się. Z trudem formułował zdania. Jednak już po kilku minutach panował nad audytorium, a jego mowa brzmiała zdecydowanie i przekonująco.




Daniel J. Levitin, niegdyś muzyk rockowy, a dziś neurobiolog, analizuje związek między muzyką – jej wykonaniami, kompozycją, sposobami słuchania i powodami, dla których nam się podoba – a mózgiem człowieka. Wykorzystując najnowsze badania i przykłady muzyczne, od Mozarta, Elli Fitzgerald i U2 po Schönberga i Metallikę, Levitin pokazuje:
  • dlaczego odczuwamy więź emocjonalną z muzyką, której słuchaliśmy, będąc nastolatkami;
  • jak kompozytorzy wykorzystują to, w jaki sposób nasz mózg racjonalizuje świat;
  • dlaczego 10 000 godzin ćwiczeń – a nie talent – sprawia, że stajemy się wirtuozami;
  • jak to się dzieje, że niektóre melodie długi czas tkwią w naszych głowach.
Książka Zasłuchany mózg to otwierająca uszy i głowy analiza jednej z namiętności rządzących naturą człowieka. 




Wyjątkowa, osobista opowieść o jedzeniu i o dwudziestowiecznym ZSRR 
W porywających wspomnieniach Ania von Bremzen odtwarza siedem dekad sowieckiego życia przez pryzmat gotowania i jedzenia, rekonstruuje też wzruszającą historię rodzinną, obejmującą trzy pokolenia. Osobista narracja jest osadzona w rzeczywistości historycznej - ukazuje krwawe rekwizycje zboża za Lenina, maniery Stalina przy stole, debaty kuchenne Chruszczowa, katastrofalną w skutkach politykę antyalkoholową Gorbaczowa, wreszcie upadek ZSRS. Wszystko to spaja w jedną całość ironiczny humor autorki, jej żarliwa nostalgia i przenikliwe spostrzeżenia. Sowiecka sztuka kulinarna poruszy zarówno waszą duszę, jak i zmysły.
26.10.2016


  • Marta Kisiel - Siła niższa

Kontynuacja uroczego "Dożywocia" - cieszy.

Szanuj anioła swego, bo możesz dostać gorszego!
Światem rządzi prawo równowagi. To za jego sprawą wymiętolony pisarz oraz wiking z wyboru dzielą dom, w którym strych zamieszkują widma ze skłonnością do cielesności, w piwnicy leży ciało bez skłonności do czegokolwiek, a na piętrze urzęduje urocze Licho oraz anioł nie tyle stróż, ile strażnik więzienny. Równowaga zadbała nawet o to, by siła wyższa znalazła przeciwwagę w fatum o nikczemniejszych gabarytach, za to z przerostem ambicji. 
Jako posiadaczka patentu na efekt motyla i śnieżnej kuli siła niższa dokłada wszelkich starań, by Konrad Romańczuk ponownie stał się bohaterem dramatu w nowej obsadzie. Fabułę tym razem dyktuje proza życia, a codzienność występuje jedynie w dwóch wariantach: albo kolejna fucha, albo sterczenie przy garach. 
Konrad na własnej skórze przekona się, że zaburzona równowaga grozi nie tylko urwaniem głowy i postradaniem zmysłów: gdy siła niższa pokonuje wyższą, zatracić można samego siebie...



Judasz, najsłynniejszy zdrajca w dziejach. Ale kim był naprawdę - i co znaczy dla nas dzisiaj? 
W tej fascynującej biografii historyczno-kulturowej pisarz oraz twórca programów radiowych i telewizyjnych Peter Stanford bada cieszącą się najgorszą opinią biblijną postać: słynnego Judasza Iskariotę, który zdradził Jezusa pocałunkiem. Rozpoczynając od analizy tekstów ewangelicznych Stanford zastanawia się, jak doszło do tego, że od dwóch tysięcy lat samo imię Judasza jest synonimem zdrady.
Czy jednak Judasz był zły do szpiku kości, czy też zarzuty stawianie mu przez chrześcijaństwo to pomyłka sądowa? Czy inspiratorem jego zdrady mógł być nie diabeł, lecz Bóg? Czy stanowiła ona element Boskiego planu, który umożliwił śmierć Jezusa i Jego zmartwychwstanie? Czy Judasz był wykonawcą woli Boga, czy narzędziem Szatana? „Sam będziesz musiał zdecydować”, jak śpiewał w latach sześćdziesiątych Bob Dylan, „czy Bóg był po stronie Judasza Iskarioty”.
Tamta zdrada, przypieczętowana „pocałunkiem Judasza”, której skutkiem było skazanie i egzekucja Jezusa, odbija się echem także w naszej zeświecczonej epoce, w życiu jednostek i całego społeczeństwa, nie tylko w sferze religijnej, ale także w polityce i gospodarce. Stanford przekonuje, że Judasz stanowi ucieleśnienie naszych najgłębszych lęków związanych z przyjaźnią, zdradą i problemem zła. 
W dwudziestym pierwszym wieku imię Judasza Iskarioty nadal symbolizuje obiekt miażdżącego potępienia, odrażającego zdrajcę, jak w singlu skandalizującej Lady Gagi z 2011 roku, zatytułowanym „Judasz”, którego tematem jest miłość do złego faceta. „Jezus jest moją cnotą,” śpiewa artystka w promocyjnym wideoklipie pełnym wizerunków i odniesień religijnych, „a Judasz jest demonem, przy którym trwam”.


  • Robert Biedroń, Magdalena Łyczko - Pod prąd
IMHO jedna z sympatyczniejszych postaci na naszej ogólnie mało sympatycznej scenie politycznej, więc warto odnotować.
Jestem chłopakiem z Krosna, któremu często idąc pod prąd udaje się spełniać swoje marzenia. Liderem, który umie prowadzić dialog i pociągać za sobą ludzi. Synem, bratem, kolegą i w końcu też partnerem Krzyśka. Człowiekiem kochającym i szanującym naturę, z empatią patrzącym na los zwierząt. Politykiem, który kocha Polskę, stawia na zrównoważony rozwój, nowoczesne, uczciwe państwo dające równe szanse każdemu, wspierające edukację i kulturę, zapewniające bezpieczeństwo i rozwój. Ale przede wszystkim jestem i zawsze będę sobą, Robertem Biedroniem.

piątek, 23 września 2016

Wizualna bajka na dobranoc 58

Pora na kolejną odsłonę tego, ostatnio nieregularnie się pojawiającego, cyklu postów (może będzie regularniej, ale raczej już nie, jak kiedyś, trzy razy w tygodniu). Dziś nie zdjęcia, a urocze baśniowe ilustracje.

Dragon from the grotto

The realm of fairyland by H. W. Lomas

Illustration by Nikolai Kochergin

Cinderella - An Art Deco Postcard Illustrated by Joyce Mercer (1927)

Rie Cramer sprookjes van Anderson 1915 ,ill de Ijsjonkvrouw

czwartek, 22 września 2016

Soror Dolorosa - No More Heroes

Fajna płyta na powitanie jesieni. Kto lubi bardziej dołujące oblicze The Cure, powinien i to polubić:

wtorek, 20 września 2016

Blogosfera a wznowienia

Wznowienia jako takie są dobre. Jasne, są bardziej i mniej udane, bardziej i mniej potrzebne, ale jako idea - bardzo dobre. Na wznowienia kilku bardzo ciężko dostępnych książek, które z drugiej ręki kosztują absurdalne sumy, czekam z wielką niecierpliwością, choć nie wiem, czy się doczekam. Tutaj chyba nie ma nad czym dyskutować. Czasem jednak wkurza mnie to, co w związku z kwestią wznowień widzę w książkowej blogosferze.

Otóż dla wielu blogerów/blogerek książki niewznowione nie istnieją - i nie chodzi mi o te rzadkie pozycje wspomniane chwilę wcześniej. Jakiś czas temu czytałam zachwyty z powodu nowych wydań tytułów takich jak "Przeminęło z wiatrem" czy "Wichrowe Wzgórza", utrzymane w tonie "Nie czytałam/em jeszcze tej ksiażki i bardzo się cieszę, bo w końcu będę  miał/a okazję" - bo do tej pory, jak rozumiem, nie było tych książek w bibliotekach, nie można było kupić ich za grosze w antykwariatach, nie zalegały w biblioteczkach krewnych i znajomych... 

Poza tym - wznowienie jest traktowane jako nowość. Wystarczy spojrzeć na wpisy przedstawiające zapowiedzi na kolejny miesiąc - na palcach jednej ręki można policzyć takie, gdzie nowości i zapowiedzi są rozdzielone. I nie dotyczy to tylko książek mniej znanych - tutaj jestem w stanie to zrozumieć, nie ma obowiązku kojarzyć wszystkiego, co się ukazało w przeszłości - ale też oczywistej klasyki. Z drugiej strony - jeżeli szuka się książek dla siebie, przegląda katalogi (czy półki, zależy jakie gdzie panują zwyczaje) bibliotek, oferty księgarni i antykwariatów itp. - tych tytułów zaczyna się kojarzyć całkiem sporo.

I to prowadzi do kolejnego problemu, na który już wiele razy narzekałam, więc kto ma dość, może opuścić ten akapit - zbyt wielu blogerów nie szuka książek, a czyta to, co dostanie. Brakuje jakiejś takiej... ciekawości, chęci samodzielnego dokonywania odkryć literackich. Blogi w coraz mniejszym stopniu są zapisem osobistego gustu i osobistej przygody czytelniczej. Robią się z nich albo miniportale o nowościach literackich (i to jest ta lepsza wersja!), albo, niestety, słupy ogłoszeniowe wydawnictw.

poniedziałek, 19 września 2016

Perełka kolekcji - "A Century of Creepy Stories"

Nie tak dawno chwaliłam się, że udało mi się uzupełnić zbiory o tę książkę. Dzisiaj do mnie dotarła, więc możemy jej się bliżej przyjrzeć:


Lista opowiadań (za stroną Vault of Evil):

  • Hugh Walpole - The Snow, The Tarn, A Little Ghost, Mrs. Lunt
  • Arthur Machen - The Islington Mystery, The Cosy Room, Opening The Door, Munitions Of War
  • Flavia Richardson (Christine Campbell Thomson) - The Red Turret
  • Oscar Cook - When Glister Walked, Si Urag Of The Tail, The Great White Fear, Boomerang
  • Elizabeth Bowen - The Apple Tree, Telling, The Cat Jumps
  • Walter De La Mare - Crewe, A Recluse
  • Oliver Onions - Two Trifles, The Smile Of Karen, "John Gladwin Says ...."
  • E. F. Benson - The Hanging Of Alfred Wadham
  • Shane Leslie - As In A Glass Dimly, The Hospital Nurse, The Lord In Waiting
  • Barry Pain - A Considerable Murder
  • Lady Cynthia Asquith - The Lovely Voice, The Playfellow, "God Grante That She Lye Stille", The Corner Shop
  • J. M. Barrie - Shall We Join The Ladies?
  • D. H. Lawrence - The Rocking-Horse Winner, The Lovely Lady
  • M. R. James - Rats
  • L. P. Hartley - The Killing Bottle, The Travelling Grave, A Visitor From Down Under, The Cotillion
  • W. B. Maxwell - The Prince, The Last Man In
  • C. H. B. Kitchen - Dispossession, Beauty And The Beast
  • Hilda Hughes - Those Whom The Gods Love, The Birthright
  • Charles Dickens - The Haunted Man And The Ghosts Bargain
  • May Sinclair - The Villa Desiree
  • Mrs. Belloc-Lowndes - The Duenna, The Unbolted Door
  • Daniel Defoe - The Apparition Of Mrs. Veal
  • Dennis Mackail - The Lost Tragedy
  • Clemence Dane - Spinster's Rest
  • Edgar Wallace - Circumstantial Evidence
  • Edgar Allan Poe - A Descent Into The Maelstrom, The Fall Of The House Of Usher, The Black Cat
  • Charles Whibley - Twelve O'Clock
  • Enid Bagnold - The Amorous Ghost
  • Desmond MacCarthy - Pargiton And Harby
  • H. G. Wells - The Country Of The Blind
  • Washington Irving - The Spectre Bridegroom
  • Mary Webb - Mr. Tallent's Ghost
  • Ann Bridge - The Buick Saloon
  • W. S. Morrison, M. P. - The Horns Of The Bull
  • William Gerhardi - The Man Who Came Back
  • Philip MacDonald - Our Feathered Friends
  • Ambrose Bierce - The Stranger
  • Michael Joseph - The Yellow Cat
  • A. J. Alan - My Adventure In Norfolk
  • Honore De Balzac - The Mysterious Mansion
  • Algernon Blackwood - The Stranger.


Solidna cegła - prawie 1200 stron!


Ogólnie - cudo. Szkoda, że bez obwoluty, no ale trudno...


niedziela, 18 września 2016

Ostatnie lektury

  • Joyce Carol Oates - Walet Pik


Dobrze się czyta, niepokojąca opowieść i przy okazji ciekawa zabawa ze światem literackiego horroru, thrillera i kryminału. Lubię Oates.

  • Jefferson Bass - Kości z Awinionu
Niestety - największe czytelnicze rozczarowanie ostatnich tygodni. Przekombinowane (zwłaszcza zakończenie) i przegadane niezbyt zręcznie wplecionymi szczegółami technicznymi. Książka z biblioteki.

  • Kjell Eriksson - Przeszłość czeka

Kolejna już książka tego autora, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Jak zawsze - solidny kryminał. Książka z biblioteki.

  • Karin Fossum - Nie oglądaj się

Kolejny kryminał. Fossum jest dobra, ale dołująca.

  • Philip Kerr - Marcowe fiołki

Ostatni kryminał z dzisiejszym podsumowaniu. Na plus - miejsce i czas akcji (Niemcy, rok 1936) i ukłony w stronę tradycji Chandlera, Hammeta i im podobnych, ale ogólnie nie poczułam się powalona - porządny średniak. Książka z biblioteki.

  • Andrzej Zalewski - Sarmaci, katolicy, zwycięzcy. Kłamstwa, przemilczenia i półprawdy w historii Polski

Czasem autor trochę za bardzo popada w bieżącą publicystykę, może przeszkadzać pojawiający się momentami emocjonalny ton, ale warto przeczytać.

  • Umberto Eco - Rakiem. Gorąca wojna i populizm mediów

Wybór tekstów pracowych z lat 2000-2005. Dość mocno osadzone w czasie i miejscu powstania, niektóre szczegóły mogą być dla nas mało czytelne, ale wciąż jednak można w nich znaleźć dużo myśli ciągle aktualnych i wartych przeczytania.

  • Lord Dunsany - Córka króla Elfów

Mało u nas znany wczesny klasyk fantasy. Ładnie, baśniowo. Książka z Wrześniowego Planu Minimum.

  • Regine Pernoud - Królowa Blanka

Książka ze znanej i lubianej serii biografii, którą zbieram. Jak to u Regine Pernoud - konkretnie, ale przyjemnie do czytania, a treść bardzo ciekawa. Książka z Wrześniowego Planu Minimum.

Airbourne - Rivalry

sobota, 17 września 2016

Różne takie 6

  • Niedawno pisałam, że szykuje się coś ciekawego - i chyba już mogę się pochwalić: wszystko wskazuje na to, że przez najbliższe pół roku będę pracowała w bibliotece :) Trochę się boję, ale i bardzo cieszę. Myślę, że da mi to parę tematów do notek :)
  • Jak widać, pojawiła się nowa ankieta - po raz kolejny proszę Was o pomoc w decyzji, które z zaległych książek przeczytać najpierw. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.
  • Pogoda się zrobiła jesienna. Dobrze, byłam już trochę zmęczona upałami. Aż od razu bardziej chce się czytać!
  • Plany notkowe: jutro podsumowanie ostatnich lektur (a sporo się nazbierało), a za kilka dni - coś o jesiennych książkach.
  • No i tradycyjny śmieszny zwierzak na koniec:
Fall Cria Class11

niedziela, 11 września 2016

35 NIE TYLKO książkowych i muzycznych faktów o mnie

Wpisy tego typu krążą po blogosferze. To całkiem przyjemny sposób, żeby się trochę lepiej poznać, może zahaczyć o tematy, które zwykle na blogu się nie mieszczą. Pomyślałam, że też stworzę coś takiego :)
  1. Moje ulubione kolory to ciemna zieleń (odcień iglasto-butelkowo-szmaragdowy), fiolet, turkus, bordo i czerń.
  2. Nie lubię za to beżu i bieli.
  3. Nauczyłam się czytać mając trzy lata. Od tamtego czasu nie wiem, czy z dni, kiedy nie przeczytałam nawet strony, nazbierałby się tydzień (z czego połowa w okolicach operacji, którą miałam w grudniu ;)).
  4. Lubię wracać do przeczytanych książek, choć ostatnio rzadko to robię.
  5. Uwielbiam kolorowe eyelinery. Marzę obecnie o czymś z serii NYX Vivid Brights (np. ten szalony niebieski, czwarty od dołu, ten zielony nad nim też ładny).
  6. Oprócz czytania i słuchania muzyki, lubię robótki ręczne - szydełkowanie i robienie bizuterii.
  7. Moim ulubionym zespołem od wielu lat jest Fields of the Nephilim.
  8. Ręcznie piszę bardzo drobno i gęsto, mieszczę trzy linijki pisma w dwóch kratkach - a czasem i cztery.
  9. Nie umiem oglądać filmów. Zawsze po paru minutach zaczynam się gubić i niecierpliwić, zwłaszcza, jeżeli za mało mówią.
  10. Nie przepadam za truskawkami, jestem uczulona na kiwi, za to arbuza i czereśni zjem każdą ilość.
  11. Układam książki na podłodze, bo nie mieszczą mi się na półkach.
  12. Nie mogę zasnąć bez muzyki cichutko brzęczącej w tle.
  13. Nie pijam kawy, nie smakuje mi. Jeżeli już - to z dużą ilością dodatków, najlepiej mrożoną, z solidną kulką lodów i górą bitej śmietany.
  14. Rzadko piję też czarną herbatę, chyba że Earl Grey. Najczęściej wybieram czerwoną i zieloną.
  15. Boję się krzeseł obrotowych. Mam też silny lęk wysokości - teraz już i tak jest dobrze, ale był czas, że praktycznie nie mogłam nawet chodzić po schodach.
  16. Ostatnio w końcu, po długich poszukiwaniach, znalazłam szminkę idealną - Golden Rose Matte Crayon Lipstick nr 19.
  17. Ulubione zapachy "kosmetyczne" - Exclamation z Coty i nagietkowe mydło Biały Jeleń ;), a naturalne - siano, kwitnąca lipa, jesienne liście i las.
  18. W ogóle lubię las, nie tylko z zapachu ;)
  19. Wolę książki w miękkich okładkach niż w twardych.
  20. Reaguję bólem głowy na zmiany pogody. 
  21. Moje ulubione zwierzę to manul (bo jest puchaty i wygląda na wiecznie wkurzonego), ale to chyba już każdy, kto w miarę regularnie tu zagląda, zauważył :)
  22. Mam bardzo słabą pamięć do twarzy, czasem nie rozpoznaję nawet osób, które powinnam dobrze znać, ale przez jakiś czas ich nie widziałam. Z tego powodu poznawanie nowych ludzi jest dla mnie mocno stresujące, bo boję się, że później minę ich na ulicy bez powitania.
  23. Mam więcej lakierów do paznokci niż to rozsądne. Z niepomalowanymi paznokciami czuję się niekompletnie ubrana.
  24. Lubię czytać leżąc na brzuchu, z kotem śpiącym mi na plecach. Niestety drań częściej wybiera spanie na książce.
  25. Lubię mgłę.
  26. Noszę długie spódnice. Wyłącznie. Bez żadnej podbudowy ideologicznej, po prostu mi to odpowiada.
  27. Lubię i całkiem nieźle umiem gotować. Jedynym wyjątkiem jest... jajecznica, która nigdy mi nie wychodzi tak, jak powinna.
  28. Mój ulubiony kamień to labradoryt.
  29. Moją pierwszą muzyczną miłością była Kylie Minogue. Miałam wtedy siedem lat.
  30. Kilka razy próbowałam się nauczyć robienia frywolitek, ale nic z tego nie wyszło. Na razie ;)
  31. Mój dzienny rekord przeczytanych stron to koło sześciuset, ale to już trochę masakra, zwykle tak nie szaleję.
  32. Przez wiele lat nie znosiłam się malować, pełny makijaż robiłam tylko na duże okazje, na co dzień poprzestawałam na odrobinie pudru; polubiłam to dopiero niedawno - za to BARDZO.
  33. Jestem straszną bałaganiarą i potrafię zgubić wszystko, na przykład półlitrowy kubek herbaty czy Leksykon PWN.
  34. Moja miłość do muzyki jest totalnie nieodwzajemniona, zupełnie nie mam zdolności w tym kierunku.
  35. Uwielbiam księżycowe noce.

piątek, 9 września 2016

Myrkur - Mausoleum (Live)

Mam wrażenie, że to będzie mój soundtrack do tegorocznej jesieni. Wcześniejsze wydawnictwa Myrkur mieściły się gdzieś w szufladce blackmetalowej, tu nie ma po tym śladu - jest pięknie, akustycznie i nastrojowo.



czwartek, 8 września 2016

Wrześniowe nowości i zapowiedzi - po angielsku

01.09 ukazało się:
  • Carol Birch - Orphans of the Carnival

The dazzling new novel, evoking the strange and thrilling world of the Victorian carnival, from the Man Booker-shortlisted author of Jamrach's Menagerie.
A life in the spotlight will keep anyone hidden
Julia Pastrana is the singing and dancing marvel from Mexico, heralded on tours across nineteenth-century Europe as much for her talent as for her rather unusual appearance.
Yet few can see past the thick hair that covers her: she is both the fascinating toast of a Governor's ball and the shunned, revolting, unnatural beast, to be hidden from children and pregnant women. 
But what is her wonderful and terrible link to Rose, collector of lost treasures in an attic room in modern-day south London? In this haunting tale of identity, love and independence, these two lives will connect in unforgettable ways.
I jeszcze kolejne dwie książki już wydane:
  • Amy Stewart - Lady Cop Makes Trouble (kontynuacja wydanej i u nas "Dziweczyny z rewolwerem")

After besting (and arresting) a ruthless silk factory owner and his gang of thugs in Girl Waits with Gun, Constance Kopp became one of the nation’s first deputy sheriffs. She's proven that she can’t be deterred, evaded, or outrun. But when the wiles of a German-speaking con man threaten her position and her hopes for this new life, and endanger the honorable Sheriff Heath, Constance may not be able to make things right. 
Lady Cop Makes Trouble sets Constance loose on the streets of New York City and New Jersey--tracking down victims, trailing leads, and making friends with girl reporters and lawyers at a hotel for women. Cheering her on, and goading her, are her sisters Norma and Fleurette--that is, when they aren't training pigeons for the war effort or fanning dreams of a life on the stage. 
Based on a true story, Girl Waits with Gun introduced Constance Kopp and her charming and steadfast sisters to an army of enthusiastic readers. Those readers will be thrilled by this second installment--also ripped from the headlines--in the romping, wildly readable life of a woman forging her own path, tackling crime and nefarious criminals along the way.
Książka ukazała się 06.09., podobnie jak:

  • Peter S. Beagle - Summerlong

Beloved author Peter S. Beagle (The Last Unicorn) returns with this long-anticipated new novel, a beautifully bittersweet tale of passion, enchantment, and the nature of fate.
It was a typically unpleasant Puget Sound winter before the arrival of Lioness Lazos. An enigmatic young waitress with strange abilities, when the lovely Lioness comes to Gardner Island even the weather takes notice. 
As an impossibly beautiful spring leads into a perfect summer, Lioness is drawn to a complicated family. She is taken in by two disenchanted lovers—dynamic Joanna Delvecchio and scholarly Abe Aronson — visited by Joanna’s previously unlucky-in-love daughter, Lily. With Lioness in their lives, they are suddenly compelled to explore their deepest dreams and desires.
Lioness grows more captivating as the days grow longer. Her new family thrives, even as they may be growing apart. But lingering in Lioness’s past is a dark secret — and even summer days must pass. 
Przejdźmy do zapowiedzi:

13.09.

  • Benjamin K. Bergen - What the F: What Swearing Reveals About Our Language, Our Brains, and Ourselves

Nearly everyone swears—whether it’s over a few too many drinks, in reaction to a stubbed toe, or in flagrante delicto. And yet, we sit idly by as words are banned from television and censored in books. We insist that people excise profanity from their vocabularies and we punish children for yelling the very same dirty words that we’ll mutter in relief seconds after they fall asleep. Swearing, it seems, is an intimate part of us that we have decided to selectively deny.
That’s a damn shame. Swearing is useful. It can be funny, cathartic, or emotionally arousing. As linguist and cognitive scientist Benjamin K. Bergen shows us, it also opens a new window onto how our brains process language and why languages vary around the world and over time.
In this groundbreaking yet ebullient romp through the linguistic muck, Bergen answers intriguing questions: How can patients left otherwise speechless after a stroke still shout Goddamn! when they get upset? When did a cock grow to be more than merely a rooster? Why is crap vulgar when poo is just childish? Do slurs make you treat people differently? Why is the first word that Samoan children say not mommy but eat shit? And why do we extend a middle finger to flip someone the bird?
Smart as hell and funny as fuck, What the F is mandatory reading for anyone who wants to know how and why we swear. 
20.09:
  • Jodie Archer, Matthew L. Jockers - The Bestseller Code: Anatomy of a Blockbuster Novel

Ask most people about massive success in the world of fiction, and you'll typically hear that it's a game of hazy crystals balls. The sales figures of E. L. James or Dan Brown seem to be freakish—random occurrences in an unknowable market. So often we hear that nothing but hype explains their success. But what if there were an algorithm that could reveal a secret DNA of bestsellers, regardless of their genre? What if it knew, just from analyzing the words alone, not just why genre writers like John Grisham and Danielle Steel belong on the lists, but also that authors such as Junot Diaz, Jodi Picoult and Donna Tartt had tell-tale signs of success all over their pages?
Thanks to Jodie Archer and Matthew Jockers, the algorithm exists, the code has been cracked, and the results bring fresh new insights into how fiction works and why we read. The Bestseller Code offers a new theory for why Fifty Shades sold so well. It sheds light on the current craze for dark heroines. It reveals which themes tend to sell best. And all with fascinating supporting data taken from a five year study of 20,000 novels. Then there is the hunt for “the one”—the paradigmatic example of bestselling writing according to a computer’s analysis of thousands of points of data. The result is surprising, a bit ironic, and delightfully unorthodox. 
This book explains groundbreaking text mining research in accessible terms and offers a new perspective on the New York Times bestseller list. It is big-idea book about the relationship between creativity and technology that will be provocative to anyone interested in how analytics have already transformed the worlds of finance, medicine and sports. But at heart it is a celebration of books for readers and writers—a compelling investigation into how successful writing works, and a fresh take on our intellectual and emotional response to stories.
 27.09.
  • Bruce Springsteen - Born to Run

In 2009, Bruce Springsteen and the E Street Band performed at the Super Bowl’s halftime show. The experience was so exhilarating that Bruce decided to write about it. That’s how this extraordinary autobiography began.
Over the past seven years, Bruce Springsteen has privately devoted himself to writing the story of his life, bringing to these pages the same honesty, humor, and originality found in his songs.
He describes growing up Catholic in Freehold, New Jersey, amid the poetry, danger, and darkness that fueled his imagination, leading up to the moment he refers to as “The Big Bang”: seeing Elvis Presley’s debut on The Ed Sullivan Show. He vividly recounts his relentless drive to become a musician, his early days as a bar band king in Asbury Park, and the rise of the E Street Band. With disarming candor, he also tells for the first time the story of the personal struggles that inspired his best work, and shows us why the song “Born to Run” reveals more than we previously realized.
Born to Run will be revelatory for anyone who has ever enjoyed Bruce Springsteen, but this book is much more than a legendary rock star’s memoir. This is a book for workers and dreamers, parents and children, lovers and loners, artists, freaks, or anyone who has ever wanted to be baptized in the holy river of rock and roll.

środa, 7 września 2016

Darkher - Realms

Przepiękna muzyka!

Castle - Flash of The Pentagram

Idzie jesień!

Co prawda do początku kalendarzowej jesieni zostały jeszcze dwa tygodnie, a pogodę zapowiadają wręcz letnią - ale już jest inaczej. Nawet najcieplejsze dni różnią się od tych letnich. Noce są coraz dłuższe i chłodniejsze, powietrze pachnie badziej tajemniczo i ogólnie - po prostu się to czuje.

Autumn

Lubię jesień. To nie jest pora, która kojarzy mi się z końcem, choć przyroda powoli zasypia. Dla mnie jesień to początek, liczę czas od jesieni do jesieni. Może dlatego, że jesienią się urodziłam, a może to przez szkolne nawyki - dość długo się uczyłam, pochodzę z nauczycielskiego domu... Nawet jesienna melancholia, kiedy czasem się pojawia, jest dla mnie tym dobrym rodzajem, inspirującym, nie niszczącym.

maple leaf - autumn - 10-09-11 01c

Tegoroczna jesień jest dla mnie szczególnie ważna. W grudniu zeszłego roku, kiedy miałam problemy ze zdrowiem i czekałam na ostateczną diagnozę, nie byłam wcale pewna, czy ta pora roku jeszcze dla mnie przyjdzie. Wszystko skończyło się dobrze, ale czasem, patrząc na pierwsze żółknące liście, wciąż nie do końca mogę uwierzyć, że miałam tyle szczęścia.

Jesień

Wybaczcie, że nie było o ksiażkach, muzyce, ani nawet o kotach, ale po prostu czułam potrzebę, żeby się tym z Wami podzielić.

AUTUMN FAIRY by M.T. ROSS

wtorek, 6 września 2016

Koralikowo

Trochę rozbudowałam zapasy, niedługo pewnie będę miała jakieś nowe biżu do pokazania, a na razie pochwalę się dzisiejszymi zakupami :) Ciekawe, jak mi się będzie pracowało z tym sznurkiem - jeszcze z takim nie miałam do czynienia.


Zaznaczam, że to nie jest reklama sklepu, nic z tego nie mam i nie współpracuję z nimi, choć dotychczasowe zakupy uważam za udane.

OPETH - Will O The Wisp (OFFICIAL LYRIC VIDEO)