środa, 3 czerwca 2015

O planach czytelniczych (3/4): do powtórki

W zasadzie kolejność odcinków wpisu o moich planach czytelniczych miała być inna i poprzednim razem zapowiadałam, że teraz zajmę się książkami, na które muszę polować w antykwariatach i bibliotekach, ale zmieniłam plany. Ponieważ tamta notka wymaga jeszcze doszlifowania (będzie za parę dni), a ta idzie mi znacznie szybciej - dziś kilka słów o planowanych powtórkach.

Lubię wracać do przeczytanych już książek. Nie przeszkadza mi, że wiem, co się wydarzy - to nigdy nie było dla mnie najważniejsze (może oprócz kryminałów). Ostatnio jednak ograniczyłam powroty, bo te jeszcze nieprzeczytane tak groźnie patrzą... Chciałabym jednak w najbliższych miesiącach z kilkoma pozycjami - czy to ulubionymi, czy to z jakiegoś powodu "źle przeczytanymi" - spotkać się ponownie. Wśród nich są m.in.:

Ursula K. LeGuin - Ziemiomorze


To taka nie całkiem powtórka, bo przeczytane mam pierwsze trzy części, reszta będzie nowością. Zamierzam jednak przejść całość, raz - dla odświeżenia, dwa - bo to bardzo dobre książki.

William Faulkner - Absalom, Absalom!


To książka "źle przeczytana" - starałam się ją przeczytać w oryginale, kiedy mój angielski nie był jeszcze wystarczająco dobry (już teraz zapowiadam, notka o czytaniu w języku obcym za jakiś czas  - ale bardziej miesiąc czy dwa niż tydzień - będzie). Dotarłam do końca, ale wiem, że wiele mi umknęło. Teraz, jakieś dziesięć lat i ze trzy półki książek po angielsku później, powinno pójść znacznie lepiej.

Tadeusz Perkitny - Okrążmy świat raz jeszcze



Chyba powtórka... Jestem na 99,9% pewna, że to czytałam. Dawno, w później podstawówce lub wczesnym liceum (szczęśliwie jestem z epoki przedgimnazjalnej), bo wtedy łykałam książki podróżnicze w ilościach hurtowych. Tak bardzo hurtowych, że tej zupełnie nie pamiętam ;) Trafiłam na ładne nowe wydanie w znanej taniej księgarni na D., więc kupiłam. 

Mervyn Peake - Gormenghast (cała trylogia)


Podobna historia jak z "Ziemiomorzem", początek do odświeżenia, reszta do poznania. Uwielbiam. I nie wiem, jak to się stało, że ostatniej części, mimo że mam na półce kompletne wydanie (to, co na obrazku), do tej pory nie przeczytałam.

Catherynne M. Valente - Opowieści sieroty (oba tomy)



A to już powrót dla samej przyjemności powrotu, po prostu chcę jeszcze raz wybrać się do dziwnego, baśniowego świata tych książek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.