Dziś ostatni dzień zabawy. Wygląda na to, że skończę na czterech książkach - trochę zmieniłam zapowiadaną kolejność i zamiast "Wracać wciąż do domu" zdecydowałam się na "Opowieści z Ziemiomorza". Specjalnego powodu nie było, po prostu przyszła mi na to ochota :) Miałam nadzieję na więcej, ale nie wszystko było zależne ode mnie i były dni, kiedy przeczytałam mniej, niż bym chciała.
Ogólne podsumowanie jutro. Dziś tylko chcę powiedzieć, że wszystkie książki mi się podobały i bawiłam się całkiem dobrze. A Wy?
A ja, że tak się wyrażę, walczyłam z przeciwnościami losu i nawet nie udało mi się skończyć pierwszego tomu "Don Kichota" (drugi w przekładzie Charchalisa jeszcze nie wyszedł). Z notkami też mało imponująco, ale do licha, to przecież nie konkurs! :-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie konkurs :)
UsuńJa się kończę męczyć z "Wybraną" Naomi Novik. I mam z tą książką wiele problemów.
OdpowiedzUsuńDziś w ramach relaksu planuję "Szklanego licencjata" - to akurat jest krótkie, a zbiorek nie taki ciężki...
OdpowiedzUsuńChyba sobie przedłużę tydzień, bo chciała bym jeszcze Porębskiego poczytać. A tak niestety zabawę kończę z jedną książką skończoną i dwoma podczytywanymi, następnym razem inny autor koniecznie. :)
OdpowiedzUsuń